Jak przyznaje zawodnik, nie pamięta zdarzenia, do którego doszło w 5 minucie spotkania w Jawiszowicach (Słomniczanka wygrała 3:2 – przyp. red). Nie widział szarżującego w powietrzu przeciwnika.
- Spadł na mnie niczym grom z jasnego nieba – mówiąc te słowa Grzegorz Sułko starał się przypomnieć sobie jakieś obrazy z meczu. - Przypuszczam, że interwencja rywala była mocno spóźniona, dlatego z całym impetem wpadł na mnie. Z meczu pamiętam tylko tyle, że przeciągano mnie na noszach pod barierką okalającą boisko. O całym zdarzeniu starała się mnie poinformować będąca w pobliżu na boisku narzeczona mojego przyjaciela. W chwilach przypływu świadomości wydawało mi się, że jestem na meczu rezerw, który przecież rozegrałem... dzień wcześniej.
Dzień po meczu zawodnik był już na tyle świadomy, żeby spokojnie porozmawiać. - Z moją głową jest nieco lepiej, ale nie na tyle, żeby wstać z łóżka. Mam zawroty – wyjawia Grzegorz Sułko. - Miałem kłopoty z przespaniem nocy. Prawy bark mocno też ucierpiał. Nie mogę podnieść ręki. Starałem się leżeć w jednej pozycji, bo najdrobniejszy ruch sprawiał mi ogromny ból.
W dzień młody piłkarz też nie ma zbyt wiele czasu na spanie. Odbiera wiele telefonów od przyjaciół z pytaniami o zdrowie. Po meczu w Jawiszowicach w oświęcimskim szpitalu zameldowała się cała drużyna. Wtedy dopiero dostarczono mu telefon, by móc powiadomić bliskich o wypadku.
- W drużynie mamy wręcz rodzinną atmosferę, co dodaje mi sił – dodaje Grzegorz Sułko, który oczywiście myśli o powrocie na boisko, jeśli tylko zdrowie na to pozwoli. - Trudno zrezygnować z pasji. Głowę mam twardą. Pamiętam, że w podstawówce kolega popchnął mnie na ścianę i wówczas straciłem przytomność. Kontuzje i urazy są wkalkulowane w życie sportowca, ale mam nadzieję, że limit pecha i wszelkich nieszczęść już wyczerpałem. Nie chciałem, żeby rodzice przyjeżdżali do szpitala w dniu meczu, bo niewiele wiedziałem, co się wokół mnie dzieje. Skoro następnego dni nie ma mowy o wypisie, to moi bliscy mogą się pojawić po wypełnieniu swoich obowiązków zawodowych.
4. liga. Jawiszowicom nie powiódł się pościg za Słomniczanką...
Powiedz „nie” przeziębieniu! Oto produkty, które zawierają najwięcej witaminy C
Źródło: Agencja TVN/x-news
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
