https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co z walkowerem przeciwko PGE Skrze? Zobacz przepisy PlusLigi

Paweł Hochstim
Dariusz Śmigielski
Szefowie PGE Skry Bełchatów mają w poniedziałek wysłać do władz PlusLigi wyjaśnienie zdarzenia w Szczecinie. Regulamin ligi zawiera sprzeczne przepisy, co powinno działać na korzyść bełchatowskiego klubu.

Przypomnijmy, że na boisku w Szczecinie bełchatowianie zwyciężyli Espadon 3:0, ale jest możliwe, że wynik będzie odwrotny. Wszystko przez to, że w końcówce pierwszego seta w jednej akcji na boisku w barwach PGE Skry było czterech obcokrajowców. Nie miało to żadnego wpływu na wynik spotkania, bo rzecz dotyczy jednej akcji, w której punkt zdobył Espadon.

W piątek szefowie PlusLigi wydali komunikat, że sprawa zostanie dokładnie przeanalizowana. Nie będzie to proste, bo bez wątpienia regulamin jest bardzo niejasny, a są w nim przepisy, które się wykluczają. Paragraf 32 punkt 4 mówi, że „stwierdzenie naruszenia wymogów związanych z minimalną liczbą Zawodników Krajowych na boisku niesie za sobą skutki jak zmiana nieregulaminowa”. W skrócie - oznacza punkt dla przeciwnika, a że Espadon zdobył w tej akcji punkt, to stan faktyczny odpowiada sytuacji opisanej w tym przepisie.

Z kolei paragraf 35 punkt 1 podpunkt e twierdzi, że „zawody zostaną zweryfikowane jako walkower, jeżeli zespół rozegrał spotkanie mając w swym składzie na boisku w tym samym czasie mniej Zawodników Krajowych niż minimalna ilość Zawodników Krajowych określona przez PZPS”.

Można twierdzić, że pierwszy z cytowanych punktów dotyczy sytuacji, w której sędziowie zorientowaliby się o błędzie jeszcze w trakcie trwania meczu. Z treści przepisu, co można sprawdzić powyżej, jednak kompletnie to nie wynika. A do tego paragraf 32 punkt 5 mówi, że „kontrola przestrzegania wymogów związanych z minimalną liczbą Zawodników Krajowych na boisku należy do komisarza technicznego, kwalifikatora, sędziego II-ego i sekretarza zawodów”. Analizując te przepisy trudno zatem dopatrzyć się możliwości przyznania walkowera, tym bardziej, że w regulaminie jest też zapis o możliwości odstąpienia od jego nałożenia, jeśli nie ma winy klubu. Z treści ostatniego cytowanego przepisu można uznać, że wina leży po stronie osób funkcyjnych ze strony organizatora rozgrywek.

Szefowie PlusLigi mogą zlekceważyć akurat te zapisy regulaminu, ale wiadomo, że klubowi przysługiwać będzie złożenie odwołania do Trybunału Arbitrażowego. Tam, co wielokrotnie już się zdarzało, odbędzie się już tylko sucha analiza przepisów, które - nie jest trudno to udowodnić - nie są jednoznaczne. Warto tutaj dodać, że druga zainteresowana sprawą strona, czyli Espadon, oficjalnie ogłosiła, że nie chce walkowera i akceptuje wynik z boiska.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jatoja
Winny jest nie kto inny jak trener,ktory desygnował do gry 4 obcokrajowca.Chyba nie chcecie powiedzieć ze o zmianach i grze występujących na boisku zawodników decydują osoby funkcyjne ze strony organizatora rozgrywek. ZMIANA W LEGII TEZ NIE MIAŁA WPŁYWU NA WYNIK SPOTKANIA A DOSTALI WALKOWERA,GDZIE CHODZIŁO O LM I DUZO WIĘKSZY HAJS.
M
Marek
To nie pierwszy taki przypadek, że popełniono błąd wpuszczenia na parkiet czterech obcokrajowców, ale jeśli nie będzie walkowera, to będzie to wyjątek od dotychczasowych rozstrzyhnięć! Czyżby Skra miała specjalne przywileje? Już sama dyskusja na ten temat wydaje się podejrzana. Walkower ma być, a kto jest temu winien to inny temat. To dwie różne sprawy. I nic tu nie ma do rzeczy to czy miało to wpływ na wynik meczu czy nie. Pamiętacie sprawę Legii i walkower za wejście nieuprawnionego zawodnika w doliczonym czasie...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska