Dwa razy Cracovia, dwa razy Unia
Najwięcej razy po główne trofeum sięgał GKS Tychy (8-krotnie) znacznie wyprzedzając resztę stawki. Comarch Cracovia cieszyła się ze zdobyczy w 2013 r. (pokonała w finale w Sanoku miejscowe Ciarko PBS Bank 4:3) oraz dwa lata później, gdy w Nowym Targu ograła Podhale 5:0. Z kolei Unia triumfowała w 2000 r. , wygrywając z Tymbarkie Podhalem Nowy Targ 4:0 w Krynicy-Zdroju i po trzech latach udowadniając swą wyższość nad Stoczniowcem Gdańsk 6:2 na lodowisku w Warszawie. W tej chwili w najlepszej dyspozycji jest liderująca w Polskiej Hokej Lidze właśnie drużyna z Oświęcimia, ale to nie liga, tylko jeden mecz półfinałowy, a potem finałowy.
Do turnieju awansowały najlepsze cztery zespoły po dwóch rundach ekstraklasy. Dziś w półfinale dojdzie do bratobójczej walki drużyn z Małopolski (godz. 20), wcześniej, o 15.30 o awans do finału powalczą GKS Katowice i Energa Toruń.
Krakowianie są w rytmie meczowym, przed Świętami rozegrali dwa spotkania, ulegając rywalom w Toruniu 3:5 i pokonując GKS w Tychach 2:0. Świetną informacją dla trenera Rudolfa Rohaczka jest ta, że po miesięcznej przerwie, spowodowanej kontuzją, do gry wrócił najlepszy zawodnik „Pasów” Damian Kapica.
- Trenuje na pełnych obrotach, podobnie jak pozostali zawodnicy – informuje kierownik zespołu Sebastian Witowski.
Hokeiści nie mieli więc wolnych Świąt, zarówno w pierwszy, jak i w drugi dzień ostro przygotowywali się do walki o pierwsze trofeum w tym sezonie. Wszyscy są gotowi do gry, nie ma żadnych kontuzji, a ostatnia wygrana w Tychach znacznie wzmocniła morale zespołu.
- Unia jest w dobrej dyspozycji, ale to tylko jeden mecz, wszystko jest możliwe - zauważa Witowski.
Trzeci kolejny finał oświęcimian
Oświęcimianie przegrali dwa poprzednie finały PP, z JKH Jastrzębiem-Zdrój 0:2 i 2:3. Teraz chcą wreszcie wygrać.
- W Pucharze Polski o awansie do kolejnej rundy decyduje jeden mecz, czyli to zupełnie coś innego niż ligowy play-off, w którym gra się do kilku zwycięstw. W pucharowej rywalizacji zdecydują detale – uważa Łukasz Krzemień, napastnik Re-Plast Unii. - Decydująca będzie dyspozycja dnia, czy forma bramkarzy. Krakowianie zawsze imponują konsekwencją w grze, więc trudno ich będzie „ugryźć”. Jesteśmy jednak głodni sukcesu. Żaden z obecnych zawodników nie zdobył w barwach oświęcimskiego zespołu Pucharu Polski. Kilka tygodni temu przegraliśmy z Jastrzębiem Superpuchar Polski, więc dobrze byłoby zakończyć 2021 rok miłym akcentem, zapisując sukces w jubileuszu 75-lecia klubu.
- Jesteśmy bardzo zmobilizowani, mam nadzieję, że będziemy się cieszyć na koniec roku – uważa z kolei Witowski.
Co z finałem Pucharu Kontynentalnego?
Z początkiem nowego, „Pasy” miały brać udział w finale Pucharu Kontynentalnego w Aalborgu w Danii. Turniej został jednak przełożony na marzec z uwagi na pandemię. Nowy termin (4-6.03) koliduje natomiast z fazą play-off w walce o mistrzostwo Polski. Cracovia nie chce rezygnować z występów w Pucharze Kontynentalnym, a nad terminarzem krajowym muszą pochylić się władze PHL. Póki co, nie podjęto jeszcze decyzji, ale jak zapewnia Marta Zawadzka, wiceprezes PZHL i szefowa PHL trwają starania, by wypracować jak najlepszy terminarz dla Cracovii. Na razie jednak „Pasy” skupiają się na poniedziałkowej grze z Re-Plast Unią. Finał odbędzie się dzień później o godz. 20. Wiadomo, że z udziałem jednej z małopolskich drużyn.
- Najlepsze parki w Krakowie. TOP 30 atrakcji na wiosnę i lato w mieście
- Głośne śluby w Polsce. Robert i Anna Lewandowscy odnowili przysięgę małżeńską
- Iga Świątek tak się bawi i mieszka! Zobaczcie, jak wygląda jej dom w Raszynie
- Legia spada do I ligi. Licznik bije - już 14 porażek! MEMY
- Doda atakuje Majdana "Dziewczynami z Dubaju"? A kiedyś byli tak zakochani! ZDJĘCIA
