https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Comarch Cracovia kontra Tauron HC GKS Katowice, walka trwa

Jacek Żukowski
Comarch Cracovia gra z Tauronem KH GKS Katowice
Comarch Cracovia gra z Tauronem KH GKS Katowice Anna Kaczmarz
Comarch Cracovia wygrała drugi mecz półfinałowy MP z Tauronem KH GKS Katowice 3:1 (1:0, 1:0, 1:1) i w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzi już 2:0. Kolejny mecz w niedzielę w Katowicach.

Bramki w ostatnim spotkaniu strzelali: 1:0 Svec (Tvrdon) 13, 2:0 Kalinowski (Czarnaok) 21, 2:1 Rohtla (Laakkkonen, Jaszyn) 55, 3:1 Brynkus 59.

Rohaczek dmucha na zimne

Mimo sporej zaliczki, trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek uważa, że nadal Katowice są faworytem.
- Rozegraliśmy dobry mecz, ale mimo naszych dwóch zwycięstw to zespół rywali pozostaje faworytem – uważa Rohaczek. - Obie drużyny nie ustrzegły się błędów i nie wykorzystały kilku sytuacji, ale miały dobre momenty w grze. Na pochwały zasługuje nasz bramkarz Miroslav Kopriva, który rozegrał bardzo dobre spotkanie. Kolejne mecze będą bardzo ciężkie, będą decydowały niuanse.

Fot.  Elite Circle

Za niecały miesiąc startuje impreza Rage 2013

Trener rywali Tom Coolen ocenił: - Uważam, że spotkanie było bardzo wyrównane – stwierdził szkoleniowiec. - Można powiedzieć, że na styku. Mogliśmy wyrównać przy stanie 0:1, ale rywale szybko zdobyli bramkę na początku II tercji. W trzeciej odsłonie weszliśmy na dobre w mecz, mieliśmy swoje szanse. W tej rywalizacji przegrywamy 0:2, ale równie dobrze moglibyśmy prowadzić, ponieważ zespoły są na tym samym poziomie. To jednak Cracovia zdobywała bramki i dlatego wygrała.
Autor ostatniego gola Sebastian Brynkus pojawił się na lodzie na kilkanaście sekund i zdobył bramkę.

Szczęście Brynkusa

- Spotkanie nie należało do łatwych – mówi zawodnik. - Strzeliliśmy dwie bramki i trzymaliśmy wynik. W końcówce przydarzył się głupi błąd, krążek się poodbijał. Katowice chciały zagrać twardo, ale nie daliśmy się rozbijać po bandach. Jestem młodzieżowcem, musiałem wejść na jedną zmianę, wszedłem na ostatnią minutę i udało się strzelić bramkę. To nie był łatwo strzelony gol, mimo że do pustej bramki.
- Uważam, że jest to ciekawa rywalizacja, wciąż jesteśmy w grze, chcemy wygrać cztery spotkania, a więc liczymy na więcej meczów w tej parze, może nawet siedem – mówi Coolen. - Na pewno zastanowię się nad zmianami przed kolejnym spotkaniem, musimy coś zmienić.

Fot.  Elite Circle

Za niecały miesiąc startuje impreza Rage 2013

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska