Comarch Cracovia. Puchar Kontynentalny to bardzo trudne wyzwanie przed hokeistami "Pasów"

„Pasy” zmierzą się z bardzo silnymi przeciwnikami – Bejbarys to mistrz swego kraju, który aktualnie zajmuje 5. pozycję w lidze. Nioman – tak jak Cracovia – jest wicemistrzem i liderem swojej ligi, z kolei Donbas to mistrz Ukrainy, teraz wicelider tabeli.
- Wiadomo, że czeka na trudny turniej. Skupiamy się na pierwszym meczu – mówi trener krakowian Rudolf Rohaczek. - Włożymy w ten występ całe serce, damy sto procent swoich umiejętności, wiemy, że przyjdzie wielu kibiców i warto się dla nich poświęcić, zobaczymy, jak mocny będzie przeciwnik. O kolejnych meczach na razie nie ma sensu myśleć.

„Pasy” nie są w najlepszej formie, w rozgrywkach ligowych zajmują dopiero 8. miejsce.
- W zespole było dużo kontuzji, nie było czasu na wypoczynek, często graliśmy na trzy piątki – tłumaczy trener. - Powoli dochodzili do nas kontuzjowani zawodnicy: Vachovec, Kruczek, Jachym. Dopiero podczas przerwy na reprezentację doładowaliśmy akumulatory, ale z kolei urazy przytrafiły się Kalinowskiemu, Carterowi i oni nie wystąpią w turnieju. Nie wiadomo co będzie z Domogałą i Stebihem. Nie jesteśmy w idealnym stanie personalnym, ale będziemy walczyć.Cały czas mamy problem z wykończeniem akcji. Mamy sytuacje bramkowe, ale ciężko nam strzelać bramki. Skupiamy się nad tym elementem na treningach. Może ten pierwszy mecz będzie tym spotkaniem na przełamanie?

Krakowianie z Donbasem Donieck spotkali się podczas przedsezonowego turnieju na Ukrainie. Przegrali wówczas 1:4.
- Rywale są dobrzy w walce na bandach, grają szybki hokej – ocenia kapitan „Pasów” Maciej Kruczek. - Mamy mecze rywali nagrane na wideo, będziemy je analizować. Do każdego meczu podchodzimy tak samo, chcemy włożyć w każde spotkanie dużo serca i dać radość kibicom, by dobrze to wyglądało.
- Spotkamy się z drużynami ze wschodu, grają one kombinacyjny hokej – dopowiada Rohaczek. Z pewnością fakt, że Nioman gra z Donbasem przed naszym meczem będzie też okazją do podpatrzenia przeciwników.
Szkoleniowiec „Pasów” podkreśla, że zespołu nie przygotowywał tylko pod kątem tego turnieju, ale całego sezonu, dlatego gra mecz po meczu przez trzy dni nie powinna być problemem dla drużyny. Niezależnie od wyniku występ w tych rozrywkach powinien dać krakowianom sporo korzyści.
- Myślę, że ten turniej może nam pomóc w kontekście zmagań ligowych, gra będzie szybsza i powinniśmy to potem wykorzystać w lidze – mówi trener.

Sportowy24.pl w Małopolsce