Goście przyjechali do Krakowa tylko w 13-osobowym składzie (w tym dwóch bramkarzy) nie mogli więc marzyć o nawiązaniu wyrównanej walki. W ostatniej tercji wprost słaniali się na nogach.
Comarch Cracovia – GKS Katowice 16:1 (5:0, 3:1, 8:0)
1:0 Fojtik (Valczak, Wajda) 5, 2:0 Stoklasa (Pasiut) 5, 3:0 Fraszko (S. Kowalówka, Słaboń) 9, 4:0 Stoklasa (Kozłowski, Pasiut) 11, 5:0 Valczak (Dvorzak, Fojtik) 13, 5:1 Semyan 25, 6:1 Słaboń (Wajda, S. Kowalówka) 31, 7:1 Fraszko 35, 8:1 Fojtik (Valczak) 36, 9:1 Fraszko (S. Kowalówka) 45, 10:1 Fojtik (Valczak) 46, 11:1 Stoklasa (Kłys) 49, 12:1 Witowski (Noworyta) 50, 13:1 Fraszko (Słaboń, S. Kowalówka) 51, 14:1 Kisielewski (Witowski, A. Kowalówka) 55, 15:1 Słaboń (S. Kowalówka) 56, 16:1 Dvorzak (Kruczek, Valczak) 59.
Sędziował Włodzimierz Marczuk (Toruń). Kary: 4 - 2 min. Widzów: 600.
Cracovia: Radziszewski (41 R. Kowalówka) – Noworyta, A. Kowalówka, S. Kowalówka, Słaboń, Fraszko – Kłys, Wajda, Fojtik, Valczak, Dvorzak – Kruczek, Dąbkowski, Stoklasa, Pasiut, Kozłowski – Kisielewski, Witowski, Wiśniewski.
GKS: Selin (49 Domagała)– Musiał, Krokosz, Heffernan, Semyan, Riabow – Smirnovs, Cyganek, Gulbinowicz, Kret, Swiderski – Księżyk.
