Szkoleniowiec „Pasów” na pomeczowej konferencji powiedział: - Przegraliśmy piąte spotkanie z rzędu w lidze. Patrzę tak z boku i zastanawiam się, czy ja jestem w stanie więcej nauczyć piłkarzy, zmotywować ich? Na ten temat będę rozmawiał z prof. Januszem Filipiakiem. Jestem trenerem, który zawsze walczy. Profesor wsparł mnie dwa razy w trudnych momentach. Powtarzam, człowiek patrzy i zastanawia się, czy jest w stanie czegoś nauczyć piłkarzy? Jest coraz trudniej.
Czy sytuacja kilkadziesiąt godzin po meczu z „Jagą” zmieniła się?
- Rozmawialiśmy z profesorem, ale to są nasze wewnętrzne sprawy – powiedział nam szkoleniowiec „Pasów”.
Czy ochłonął już po tej porażce? - To nie było powiedziane „na gorąco” - twierdzi szkoleniowiec. - Nie jestem typem, który mówi coś na szybko. Podchodzę do wszystkiego spokojnie, analitycznie i to jest najważniejsze.
Słowa jednak zastanawiały, bo Probierz nigdy czegoś takiego nie mówił. Co miał na myśli?
- Wiadomo, że odbiór może być różny – twierdzi szkoleniowiec. - Powtarzam, po meczu byłem spokojny, teraz również.
Po co w takim razie wypowiedział te słowa? - Zawsze coś jest po coś – mówi enigmatycznie Probierz.
Cracovia. Tak grały "Pasy" z Jagiellonią - od minuty ciszy do gola
Profesor Filipiak dał mu kolejny raz wsparcie, więc szkoleniowiec może realizować swoją koncepcję. Musi szybko wymyślić, jak przerwać serię porażek w lidze, która urosła już do pięciu.
- Ponad dwa miesiące nie występowaliśmy na boiskach, zagraliśmy mecz, który był wielką niewiadomą – przypomina Probierz. - Teraz musimy obrać jakiś kierunek. Niestety nie realizowaliśmy tego, co trenujemy. Cały czas jestem optymistycznie nastawiony do rzeczywistości. Ten mecz mógł się różnie potoczyć, a zadecydowało to, że straciliśmy w prosty sposób bramkę. Mówimy tyle razy, by wystrzegać się błędów indywidualnych. Jeśli chcemy o coś grać, to musimy się takich błędów wystrzegać. Mamy główny problem z dograniem piłki, to nasza podstawowa bolączka. Stwarzamy sobie za mało sytuacji, za mało uderzamy na bramkę. Wiem o tym, stale zwracamy na to piłkarzom uwagę.

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji
Innym mankamentem Cracovii jest brak koncentracji w kluczowych momentach, co uwidoczniło się choćby w ostatnim spotkaniu, ale było zauważalne też w wielu poprzednich.
- Mógłbym wymienić jeszcze spotkania z Górnikiem, Legią, Piastem – zgadza się Probierz. - Jak tracimy takie bramki, to potem trudno się dziwić, że nam brakuje punktów. Nie ma co ukrywać, że w meczach, w których powinniśmy strzelać bramki, mamy za mało sytuacji ku temu. Uczulamy zawodników, by to robili, a to nie skutkuje i to jest denerwujące.
Cracovia. Tak było na stadionie "Pasów" podczas meczu z Jagi...
Defensywa Cracovii jest trzecią obroną w lidze pod względem straconych bramek (ex aequo z kilkoma innymi drużynami), choć w ostatnich pięciu meczach dała sobie strzelić dziewięć bramek.
- Nie popsuła się – twierdzi Probierz. - Mamy tylko zachwiane proporcje. Musimy zdobywać więcej bramek. W tej rundzie zdobyliśmy tylko sześć goli, dwa z karnych, dwa z wolnych, jedną po aucie i tylko jedną z akcji. Tu z pewnością są największe rezerwy.
Probierz mówi, że nie ma obaw przed najbliższymi meczami.
- Obawy to mogę mieć wobec faktu, że umiera mój kolega Piotr Rocki (grali razem w Górniku Zabrze – przyp.) - mówi Probierz. - Wesoły człowiek, pogodnie nastawiony do życia. Miał różne pomysły, choćby „cieszynki”...
Cracovia. Synowie, którzy poszli w ślady swoich ojców [ZDJĘCIA]
Takiego rankingu Cracovii jeszcze nie było. Oto 60 najlepszy...
Cracovia. Budowa ośrodka treningowego "Pasów" w Rącznej mocn...
- Gdzie na spacer w Krakowie i okolicach? Idealne propozycje na majówkę!
- Cracovia rośnie w siłę, fankluby są w całej Małopolsce
- TOP 10 rodzinnych tras rowerowych w Krakowie [ZDJĘCIA]
- Cracovia w szkołach. Te dzieci miały szansę poznać piłkarzy
- Brutalna weryfikacja, czyli wnioski po meczu Wisły
- Wisła Kraków. Wiślacy piękni i młodzi, czyli ZDJĘCIA RETRO