Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ćwierć miliona turystów w górach. Podhale przygotowane na szczyt

Tomasz Mateusiak
Ogromny tłum turystów, zanim dotarł na Krupówki, miał nie mniejszy problem ze znalezieniem wolnego miejsca parkingowego
Ogromny tłum turystów, zanim dotarł na Krupówki, miał nie mniejszy problem ze znalezieniem wolnego miejsca parkingowego Tomasz Mateusiak
W tym roku Podhale dobrze przygotowało się na turystyczny szczyt wakacji. Markety zamówiły dodatkową dostawę towaru, a piekarnie zwiększyły produkcję. Wszystko po to, by sprostać potrzebom gości, którzy od środy ciągną pod Tatry, by spędzić tu długi weekend sierpniowy. Niestety, tłok będzie widać. Na parkingach już od kilku dni trudno wcisnąć szpilkę.

- Teraz na Podhalu jest niemal tyle samo gości, ile bawi tu podczas sylwestra czy długiego weekendu majowego - uważa Dariusz Galica, prowadzący pod Gie-wontem portal oferujący turystom wynajem kwater. - Polacy kochają długie weekendy.

- Zdążyliśmy się już nauczyć, że około 15 sierpnia turystów jest bardzo dużo - mówi Rafał Leja, kierownik jednego z zakopiańskich supermarketów. - Dlatego od wtorku do soboty mój sklep będzie podwójnie zaopatrzony. Nie wiem jednak, czy to wystarczy. W zeszłym roku też zamawialiśmy więcej żywności, a na koniec dnia i tak mieliśmy tylko puste półki.

Już od wtorku na zwiększonych obrotach pracują też podhalańskie piekarnie. Ogromna liczba odpoczywających pod Tatrami turystów potrzebuje bowiem sporo chleba. - Dlatego w tym roku zwiększyliśmy naszą produkcję o 15 procent w stosunku do ilości chlebów i bułek, które upiekliśmy w analogicznym okresie przed rokiem - mówi Anna Piwowarczyk, właścicielka jednej z zakopiańskich piekarni.

Turyści do niedzieli na pewno więc nie będą chodzić głodni. Dodatkowo nawet ci, którzy do Zakopanego, Białki czy Bukowiny Tatrzańskiej przyjadą jeszcze dziś lub jutro, znajdą też wolny pokój. Jak zapewnia bowiem Dariusz Galica, choć większość kwater czy pensjonatów zapełnionych jest już w 90 procentach, wolne łóżko wciąż można znaleźć.

Są jednak dziedziny, w których Zakopane nadal nie jest przygotowane na turystyczny szczyt. Widać to chociażby wieczorami, gdy większość ludzi zaczyna się myć. Wówczas, szczególnie w peryferyjnych dzielnicach miasta, zdarzają się braki wody.

Małe piekło przeżywają kierowcy, którzy muszą pokonać zakorkowane miasto, gdzie znalezienie wolnego parkingu graniczy z cudem. - Przejechanie z jednego końca miasta na drugi zajmuje prawie godzinę - mówi Leszek Stasiak, zakopiański taksówkarz. - Wielkie korki ustawiają się także przy stacjach benzynowych. Niektórym to przeszkadza, ale wszyscy musimy uzbroić się w cierpliwość.

Z kolejkami powinni oswoić się także... piesi. Przez najbliższe dni ogonki ustawią się do wszelkich kas biletowych, a nawet przy stoiskach z oscypkami.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska