Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cyfryzacja telewizji da nam nowe możliwości. Ale trzeba się przygotować

Maria Mazurek
Już w najbliższy wtorek pierwsze wyłączenia sygnału analogowego w Małopolsce. Co da nam cyfryzacja telewizji? Jak się do tego przygotować? Jak nie stać się ofiarą oszustów? Wyjaśnia Monika Frenkiel, pełnomocnik wojewody ds. cyfryzacji.

Przed nami tzw. "cyfryzacja". Nie będziemy już odbierać telewizji przez sygnał analogowy, ale cyfrowy. W zasadzie: po co nam to?
Sygnał cyfrowy oznacza znacznie lepszą jakość odbioru i szerszą ofertę programową.

Czyli będziemy mieli więcej programów?
Tak, one będą nadawane w tzw. "multipleksach", czyli cyfrowych pakietach programowych. Mamy trzy multipleksy. Jeden nadaje stacje m.in. TVP1 HD, TVP2, TVP INFO, ESKA TV i Polo TV. Drugi Polsat, Polsat Sport News, TVN, TBVN7, TV Puls i TV4. W multipleksie trzecim mamy TVP1, TVP2 HD, TVP INFO, TVP Kultura, TVP Historia i TVP Polonia. Będziemy też mieli dostęp do dodatkowych usług, np. odbioru dla osób niewidomych i niedowidzących, kilku ścieżek dźwiękowych, kilku języków odbioru, napisów. Warto zauważyć, że oferta programowa naziemnej telewizji cyfrowej jest bezpłatna. Poza abonamentem RTV nie musimy płacić żadnych dodatkowych opłat abonamentowych.

Wyłączenie emisji analogowej następuje partiami. Kiedy czeka to Małopolskę?

W naszym regionie sygnał analogowy wyłączany będzie w kilku terminach. 22 kwietnia zostanie wyłączony analogowy nadajnik w Tarnowie, Gorlicach i Rabce, 20 maja - w Krakowie i Zakopanem, a wyłączenie z 17 czerwca obejmie skraj powiatu dąbrowskiego. Ale już 19 marca, w przyszły wtorek, będą wyłączone nadajniki w Wiśle i Rzeszowie, a z sygnałów wysyłanych z tych miast korzysta też część Małopolan. Chodzi mi tu o gminy Uście Gorlickie, Gorlice, Sękową, Biecz, Lipinki z powiatu gorlickiego, Chrzanów, Babice i Alwernia z powiatu chrzanowskiego, Korzenna i Krynica-Zdrój z powiatu nowosądeckiego, Stryszawa i Sucha Beskidzka w powiecie suskim, Szerzyny w powiecie tarnowskim oraz Czernichów i Jerzmanowice-Przeginia pod Krakowem. Wyłączenie nastąpi ok. pierwszej w nocy, a w kolejnych godzinach będzie następowało włączenie nowego, cyfrowego odbioru. Ale ze względów technicznych mieszkańcy kilku miejscowości gminy Stryszawa będą mieli przerwę ok. 40 godzin.

Czyli obudzą się rano i nie będzie działał im telewizor?
W części tego terenu na ten czas mieszkańcy mogą przełączyć odbiór na nadajnik z Wisły. Niestety w samej Stryszawie trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość. Przerwa jest spowodowana tym, że aby mieszkańcy tych rejonów mogli odbierać telewizję naziemną, Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji przeznaczyło ponad 31 mln zł na rozbudowę sieci nadajników małej mocy. Włączenie sygnału z tych właśnie nadajników może nastąpić dopiero po wyłączeniu sygnału analogowego i niestety trochę potrwa. Taki nadajnik znajduje się właśnie w Stryszawie.

A czy nasze telewizory na pewno będą odbierały sygnał cyfrowy? Jakoś na tę zmianę mamy się przygotować?

Jeśli mamy telewizję satelitarną i kablową - to w ogóle nie ma problemu, nie musimy niczym się martwić. Problem dotyczy tylko tych, którzy korzystają z anteny indywidualnej, czyli przede wszystkim mieszkańców domów jednorodzinnych, z dala od dużych skupisk.

Co oni mają zrobić?

Po pierwsze: sprawdzić, czy ich telewizor odbiera sygnał cyfrowy. Jeśli mamy w miarę nowoczesny telewizor, to najpewniej nie będzie z tym problemu, ponieważ odbiornik będzie miał wbudowany dekoder MPEG-4. Wtedy wystarczy sprawdzić ustawienie anteny, kierując ją na najbliższy nadajnik, a potem ustawić kanały za pomocą pilota.

A jeśli nasz telewizor nie odbiera sygnału cyfrowego?

Wtedy mamy dwa wyjścia: albo kupić nowy telewizor, co jest oczywiście droższe. Albo dokupić dekoder zewnętrzny, podłączyć go do telewizora i wtedy dopiero sprawdzić antenę i ustawić kanał za pomocą pilota. Jeśli mamy telewizor kupiony przed 2005 r., prawdopodobnie tak właśnie będziemy musieli zrobić.

Jaki to koszt?
Powinien zamknąć się w 100 złotych. Ale uwaga. Uczulamy, aby kupować dekodery u autoryzowanych sprzedawców. Niestety, docierają do nas sygnały, że mieszkańcy naszego województwa - szczególnie starsi, nieorientujący się w nowinkach technologicznych - padają ofiarami oszustw domokrążców. Ci chodzą po mieszkaniach i sprzedają dekodery w "promocyjnej" cenie 300 zł. Nie dajmy się na to nabrać!

Co mamy zrobić w sytuacji, w której ktoś próbuje nam coś takiego wcisnąć?

Przede wszystkim: nie kupować! Nie bójmy się też zadzwonić na policję lub na specjalnie uruchomioną, bezpłatną infolinię o cyfryzacji Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji (800 007 788) lub do krakowskiej delegatury Urzędu Komunikacji Elektronicznej (12 634 00 84). Pod te same numery możemy zresztą dzwonić, jeśli sygnał telewizyjny jest zakłócony lub zanika.

A na miejscu, we wsiach - ktoś nam pomoże?
Wojewoda Jerzy Miller jest w kontakcie z przedstawicielami samorządu lokalnego i uczula ich, aby objęli opieką osoby, które potrzebują pomocy np. z podłączeniem dekodera. Proszę się nie wahać zwracać do nich o pomoc.

Rozmawiała Maria Mazurek

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska