https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czarny Dunajec. Udało się znaleźć źródło zatrucia wody pitnej

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Udało się zlokalizować źródło zanieczyszczenia gminnego wodociągu w Czarnym Dunajcu na Podhalu. Niebawem wodę będzie można pić.

Mieszkańcy Czarnego Dunajca nie mogą korzystać z wody w kranach już od 28 sierpnia. Wtedy nagle zaczęła dziwnie śmierdzieć.

Przez ponad miesiąc gmina nie była w stanie określić, czym właściwie jest zatruta. Dopiero na początku października okazało się, że w wodzie znajduje się fenol.

- Rozpoczęliśmy oczyszczanie przy pomocy chloru. W tym tygodniu zrobimy ponowne testy. Jeśli okaże się, że woda jest czysta, zostanie dopuszczona do picia - mówi Michał Jarończyk, sekretarz gminy Czarny Dunajec.

Urzędnicy wiedzą także, skąd pochodził fenol. - Znajdował się w beczkach podchlorynu sodu, który wykorzystywaliśmy do uzdatniania wody - mówi Jarończyk.

Sprawa skażenia wody została skierowana do prokuratury. Gmina zamierza domagać się odszkodowania od firmy, która sprzedała jej podchloryn sodu. Wyliczyła bowiem, że straciła na tym prawie 20 tys. zł. - Przez dwa miesiące mieszkańcy nie mogą korzystać z wody, a więc nie płacą za to rachunków. Ponieśliśmy realne straty - podkreśla Michał Jarończyk.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Malwina
Fenolu nie ma, woda dalej śmierdzi. Teraz podobno pojawił się mangan, którego wcześniej nie było. Bezradność gminy poraża. Kto może płaci za wietcenie studni, to najdroższa dla mieszkańców kadencja wójta.
o
olo
20 000 zł strat za dwa miesiące braku wody? Widać, gdzie władza ma mieszkańców, którzy korzystają z wodociągów. Jedyne straty jakie uznali, to niepłacone rachunki. Gmina ma zapewnić dostęp do wody. Mieszkańcy powinni wystąpić do sądu przeciwko dostawcy wody i dostać solidne odszkodowanie, to na przyszłość solidniej by się przyłożyli do swoich obowiązków
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska