Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas humanisty

Jerzy Stuhr
Zaczyna się rok akademicki. Wydawało się, że już nic nie jest w stanie nas zaskoczyć, a tymczasem, są jeszcze miejsca na stacjonarnych studiach na polonistyce, na naszym Uniwersytecie! Na polonistyce! Za "naszych czasów" nie mogłoby się to chyba wydarzyć!

Może to przypadek, a może coś więcej: przykre zjawisko, które będzie się pogłębiać?

Mówiliśmy niedawno o ankiecie, którą rozpisano na pewnym uniwersytecie, z jednym pytaniem: czy komuś są potrzebne studia humanistyczne? Więc ta nieodparcie gorzka konstatacja, która się rodzi przy tej okazji ma swoje uzasadnienie. Że humaniści, powoli stają się na naszych oczach… niepotrzebni.

A przecież trudno gdybać, co to będzie, gdy nam humanistów zabraknie? I polonistów - bo polonistyka to podstawa humanistyki.
Nie chciałbym myśleć kategorią "naszych czasów", ale wydaje się to nieuniknione, jeśliby trzeba dzisiaj komuś tłumaczyć, co to znaczy, że polonistyka otwierała człowieka, dawała mu umiejętność myślenia, kojarzenia, wyciągania wniosków. Nie sądzę, abym przesadzał, ale polonistyka była świetnym punktem wyjścia do innych studiów, innych zawodów. Mogła być podstawą "wszystkiego". Mieliśmy zresztą tę świadomość już od pierwszego zetknięcia się z tymi studiami.

Jakże dawniej trudno było się dostać na ten kierunek! Jaki ważny był egzamin wstępny, w którym trzeba było wykazać się nie tylko znajomością materiału literackiego, czy w ogóle artystycznego - ale trzeba było też wykazać się umiejętnością pisania: był przecież trudny egzamin pisemny.

Zastanawiam się, czy ten początek lekceważenia humanistów nie zaczął się wtedy, gdy na studiach, a wcześniej w klasach humanistycznych, zaczęto kasować duże zadania pisemne, jak się mówiło, "z polskiego". Już zapomnieliśmy, kiedy to się stało, gdy powoli zaczęto je zastępować testami.

A przecież to właśnie te wypracowania, a w nich własne pomysły, uczyły obserwacji, umiejętności argumentowania, wyciągania wniosków. Teraz nikt nie pisze zadań, ba, niewielu pewnie potrafi pisać. Tylko jacyś idealiści zakładają "szkoły pisania", żeby nie zapomnieć słów i liter… A "normalnie" już niemal nikt nie potrafi dłuższych listów. Z własnej woli wyrzuciliśmy wszystko na śmietnik. Naszej młodzieży pozostają tylko esemesy, pisane na dodatek oszczędnym, skrótowym, pospiesznym językiem.
Gdy wspominam własny egzamin wstępny na polonistykę, to wiem, że miałem umiejętność, która pewnie przyczyniła się do tego, że zostałem na te studia przyjęty: znałem wiele wierszy na pamięć. Mogłem je więc w każdym zadaniu ustnym czy pisemnym zastosować.

Dziś pamięciowe opanowanie tekstów istnieje chyba tylko wśród studentów szkoły teatralnej.

Ale nie tylko o literaturę chodzi, choć dla każdego człowieka to dobra szkoła. Bo studia polonistyczne dają człowiekowi "ogromne otwarcie". Są siłą napędową do uczestniczenia w życiu publicznym, wśród ludzi, którzy mówią tym samym językiem.

Tak to trzeba rozumieć i tego trzeba bronić. Oczywiście z samym językiem jest sprawa skomplikowana, ale każdy humanista, a już polonista na pewno, tę komplikację potrafi wyczuć i zrozumieć. Chodzi o różnorodność języka. Zżymamy się na jego wulgaryzację, a z drugiej strony na potoczną nowoczesność, czyli na język komputerowo-esemesowy, ale tylko polonista będzie wiedział, że postać, o której chciałby napisać, albo którą w literaturze chce zbadać - potrafi nabrać charakteru i odmienności w stosunku do innej postaci, jeśli potrafimy ją scharakteryzować językiem właśnie. Jak się ktoś odezwie, to natychmiast wiesz, skąd ten ktoś pochodzi lub jaką odbył edukację, bo w intonacji jego głosu, w zasobie słów i w rodzaju argumentacji to jest zawarte.

Polonista potrafi rozpoznać postać, ktoś kto pisze, wie, jak tę postać scharakteryzować, inteligentny czytelnik potrafi takie wartości zobaczyć. Ileż to daje możliwości rozpoznania człowieka i społeczeństwa!
Notowała Maria Malatyńska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska