Część cmentarza w Bolesławiu odgrodzona siatką
Od 14 października znaczna część cmentarza w Bolesławiu objęta jest bezwzględnym zakazem wstępu. Początkowo potencjalnie niebezpieczny obszar odgrodzony był jedynie taśmą ostrzegawczą. Wówczas wiele osób ignorowało wprowadzony zakaz.
Od pewnego czasu taśma jest już jednak przeszłością. Zastąpiła ją metalowa siatka, która odgradza cały teren objęty zakazem. Ponadto w wielu miejscach rozwieszone zostały zarządzenia rzymskokatolickiej parafii pod wezwaniem Macierzyństwa NMP i Michała Archanioła w Bolesławiu wraz z mapami.

Jak informuje administracja cmentarza zakaz wstępu będzie obowiązywał do końca tego roku, czyli także we Wszystkich Świętych. Ponadto msza, która do tej pory odbywała się 1 listopada na terenie cmentarza zostanie odprawiona w kościele. To jednak nie wszystko. Wszystkie decyzje dotyczące pochówków lub dochówków w grobach, które znajdują się na terenie objętym zakazem należy uzgadniać z administracją.
- Nie jest to dla nas decyzja łatwa, ale w duchu odpowiedzialności za każdego z was musieliśmy ją podjąć. Bardzo prosimy o powiadomienie rodzin o podjętej decyzji – podkreślają władze bolesławskiej parafii.
Skąd wzięły się pustki pod cmentarzem w Bolesławiu?
Puste komory, które znajdują się pod bolesławskim cmentarzem są następstwem prowadzonej tam jeszcze przed II wojną światową działalności górniczej.

Wielu mieszkańców zadaje pytanie – kto odpowie za szkody spowodowane ewentualnym powstaniem zapadliska. O ile w Trzebini sprawa była prosta, bo za szkody związane z KWK Siersza odpowiada tam Spółka Restrukturyzacji Kopalń o tyle w powiecie olkuskim może to nie być takie proste.
Według Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław" w Bukownie w takiej sytuacji za szkody związane z tak zwanym "historycznym górnictwem" odpowiada Skarb Państwa. Innego zdania jest urząd górniczy, który twierdzi, że odpowiedzialne są bukowieńskie zakłady.