Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czterej kilkuletni bracia porzuceni przez matkę w Pogotowiu Opiekuńczym w Tarnowie mają nowy dom. Nie brakuje w nim ciepła i miłości

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjne Pexels
Historią czwórki rodzeństwa, które 25-letnia matka zostawiła początkiem roku w Pogotowiu Opiekuńczym w Tarnowie żyła cała Polska. Bracia po miesiącu poszukiwań znaleźli rodzinę zastępczą i od ponad pół roku dzięki Dominice i Pawłowi mają nowy, pełen ciepła i miłości dom w Mielcu. Mają swój pokój z zabawkami, a na ich twarzach często goszczą uśmiechy.

FLESZ - Polaków miłość do działek

Najstarszy z braci ma 7 lat. To prawdziwy wulkan energii i wszędzie go pełno. Drugi w kolejności skończył niedawno 5 lat. Lubi śpiewać, recytować wierszyki i chętnie opowiada Dominice i Pawłowi, co robił w przedszkolu. 3,5 latek uwielbia się przytulać, a jak upatrzy sobie jakąś zabawkę potrafi się nią bawić cały dzień. Najmłodszy z rodzeństwa parę miesięcy temu zaczął chodzić, a z jego twarzy nie znika uśmiech.

- Wyzwanie jest olbrzymie, w końcu to czwórka dzieci, ale dzięki nim nasz dom żyje – uśmiecha się pani Dominika. Zakochaliśmy się w nich – dodaje.

Dali dzieciom nie tylko dach nad głową, ale i miłość

Początkiem roku 25-letnia matka zostawiła czwórkę braci w tarnowskim Pogotowiu Opiekuńczym, a miasto poszukiwało dla nich rodziny zastępczej. Losem chłopców wówczas zainteresowały się osoby z całej Polski.

O tym, że matka porzuciła czwórkę rodzeństwa Dominika dowiedziała się słuchając radia. Przez głowę przeszła myśl o przygarnięciu maluchów pod swój dach, ale dopiero po rozmowie z mężem podjęli decyzję.

- Przegadaliśmy z Pawłem praktycznie całą noc i postanowiliśmy spróbować, zwłaszcza, że niedawno skończyliśmy kurs dla rodzin zastępczych - opowiada. Rano w drodze do pracy zadzwoniła do MOPS-u w Tarnowie i zadeklarowała, że chętnie zaopiekują się chłopcami. Po kilku dniach dostała informację, że zostali wybrani na rodzinę zastępczą. - Byliśmy trochę zaskoczeni i szczęśliwi zarazem – wspomina.

Potem wszystko rozegrało się bardzo szybko. Wypełnili z mężem formalności i przygotowali dom na przyjęcie dzieci. - Pewnie, że mieliśmy obawy o to, jak sobie poradzimy, czy chłopcy będą się u nas dobrze czuli, ale bardzo tego chcieliśmy, obydwoje – podkreśla Dominika.

- Mieliśmy też duże wsparcie pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Mielcu i psychologów. To nam bardzo pomogło – dodaje.

Chłopcy szybko odnaleźli się w nowym otoczeniu

Czwórka rodzeństwa szybko zaaklimatyzowała się w domu Dominiki i Pawła. Trzech najstarszych braci chodzi do przedszkola. Przy dzieciach jest sporo pracy, ale Dominika nie narzeka i świetnie sobie radzi w nowej roli. Rano odwozi chłopców do przedszkola, a Paweł zanim pójdzie do pracy przez ten czas zajmuje się najmłodszym dzieckiem. Potem pranie, sprzątanie i przygotowanie podwieczorku, który jedzą wspólnie po powrocie chłopców do domu. Jest też czas na zabawę.

- Największą radość sprawia im malowanie farbkami – opowiada. - Gdy tylko jest pogoda to idziemy na spacer albo na plac zabaw - dodaje. Potem kolacja, kąpiel i chłopcy maszerują do pokoju do swoich łóżeczek. Obowiązkowe jest także czytanie bajek i wierszyków. Bracia uwielbiają „Pawła i Gawła”.

Dzieci potrafią odwdzięczyć się za opiekę i dom pełen miłości. Najpiękniejszy moment? - Kiedy zapytały mnie czy mogą mówić do mnie „mamo”. Na razie jesteśmy ciocią i wujkiem – opowiada Dominika. Powiedziała im jednak, że jeśli tylko chcą mogą używać słowa „mama” i „tata”.

Chłopcy to również oczka w głowie dziadków, którzy często obsypują ich prezentami. W weekend obowiązkowo jadą całą rodziną w odwiedziny do babci i dziadka.

Dominika i Paweł decyzji podjętej kilka miesięcy temu nie żałują, wręcz przeciwnie. - Nasze życie wywróciło się do góry nogami, ale drugi raz zrobilibyśmy dokładnie to samo – mówi Dominika. Zachęca także innych do tego, by się nie bali. W samym Tarnowie brakuje rodzin zastępczych. Miasto na ten moment poszukuje aż dziesięciu.

- To jest wyzwanie, ale dzieci potrafią się odwdzięczyć. Najpiękniejsze są momenty, kiedy kładziemy je do łóżka, przytulamy i dajemy buziak na dobranoc, a one mówią „kocham cię".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska