Sądeczanie po sześciu rozegranych kolejkach mają w dorobku po trzy wygrane i przegrane, legitymując się bilansem bramkowym 6:8. Taka zdobycz daje obecnie Sandecji dziesiąte miejsce w ligowym zestawieniu, ale z bardzo niewielką stratą do czołówki. Przykładowo do trzecich w tabeli Wigier Suwałki ekipa Tomasza Kafarskiego traci raptem dwa „oczka”. Stal Mielec i Warta Poznań, czyli lider i wicelider mają ich po cztery więcej.
Zwłaszcza w meczu z ówczesnym wiceliderem - bełchatowskim GKS, Sandecja pokazała charakter. Drużyna z Nowego Sącza przegrywała bowiem 0:1, aby wygrać ostatecznie 2:1. Niestety, przez długi czas była jednak bardzo nieskuteczna.
- Moim piłkarzom należy się szacunek za to, że wykreowali tyle sytuacji podbramkowych. Warto przypomnieć, że był to trzeci mecz w ciągu tygodnia - mówi trener Tomasz Kafarski.
Szkoleniowiec podkreśla, że o zwycięstwie jego ekipy zadecydowały dwa stałe fragmenty gry.
-Te trzy punkty będziemy niezmiernie szanować, bo udało nam się zrobić to co nie wyszło w Olsztynie. W końcówce było trochę nerwów, ale chwała chłopakom, bo utrzymali wynik do końca - mówił po meczu.
Pora na beniaminka
Ekipa trenera Dariusza Banasika całkiem nieźle rozpoczęła zmagania w Fortuna 1 Lidze. Radomianie kolejno ograli u siebie 2:1 GKS Tychy, powtórzyli ten wynik podejmując Stomil Olsztyn, przegrali 0:3 z GKS w Bełchatowie, ulegli u siebie Warcie Poznań 0:2 oraz dwukrotnie dzielili się punktami. Najpierw w Radomiu 2:2 z GKS 1962 Jastrzębie, a następnie 0:0 z Odrą w Opolu.
W zespole Radomiaka najskuteczniejsi są na razie Patryk Mikita i Damian Nowak, którzy zanotowali po dwa trafienia.
Tymczasem w poprzednim sezonie królem strzelców rozgrywek drugiej ligi został 30-letni napastnik Radomiaka Leandro. Brazylijczyk zaciął się jednak na dobre w pierwszej lidze, gdzie wymagania są nieco większe. Rozegrał niemal pięć pełnych spotkań, ale jedyne, co udało mu się zdobyć to... dwie żółte kartki.
Poprzednia kampania to również wielka skuteczność byłego pomocnika Legii Warszawa a obecnie gracza Radomiaka Rafała Makowskiego. 23 - latek aż jedenastokrotnie wpisywał się na listę strzelców w drugiej lidze, wspólnie z brazylijskim kolegą, walnie przyczyniając się do awansu do pierwszej ligi.
Dobre nastroje w drużynie
Piłkarze Sandecji, po pokonaniu GKS Bełchatów, są głodni kolejnych punktów.
- Chcemy pokazywać, że jesteśmy mocni zarówno u siebie, jak również w meczach wyjazdowych. Już kilkukrotnie w tym sezonie pokazywaliśmy, że potrafimy grać w piłkę - mówi Marcin Flis.
Jedynym graczem w kadrze Kafarskiego zagrożonym pauzą za kartki przed starciem z Radomiakiem jest Grzegorz Baran. Doświadczony 36-letni pomocnik ma na koncie trzy żółte kartoniki.
Do treningów wrócił natomiast pomocnik Bartłomiej Kasprzak. 26-letni zawodnik po zerwaniu więzadeł krzyżowych w lewym kolanie przez kilka miesięcy był wyłączony z gry. Teraz po długiej i żmudnej rehabilitacji chce nadrobić zaległości. Na razie trenuje indywidualnie, ale jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, niebawem powinien rozpocząć treningi z drużyną.
- Brakowało mi tego klimatu, więc bardzo cieszę się z powrotu - mówił niedawno kontuzjowany piłkarz.
Podobna tendencja
Po sześciu kolejkach minionego sezonu gracze Sandecji plasowali się na siódmym miejscu, mając w dorobku tyle samo punktów, co teraz - czyli dziewięć (bilans bramkowy 6:5). Piłkarze z Sądecczyzny wygrali dwa mecze na własnym terenie, zaś na wyjeździe trzykrotnie remisowali i raz przegrali.
Na razie „biało - czarni” nie ma ją na koncie żadnego podziału punktów. Wprawdzie ekipa raz przegrała u siebie, ale potrafiła również wygrać na obcym terenie (2:1 z Puszczą Niepołomice). Teraz, w przypadku wygranej, sądeczanie mogą awansować o kilka miejsc.
- Oni odeszli z Cracovii za kadencji Probierza [ZDJĘCIA]
- Kibice na meczu Hutnika Kraków z Sokołem Sieniawa [ZDJĘCIA]
- Złote Akademie. Sprawdź, gdzie posłać dziecko na treningi
- Co miasto ma z udziałów w klubie sportowym Cracovia?
- Biegiem na Zakrzówek 4! Zacięta walka na 3 i 10 km [ZDJĘCIA]
- Te małe kluby to też krakowska piłka [GALERIA]
