Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąbrówka: dramat zwierząt trwa. Nie przeżyją zimy?

Łukasz Jaje
Stanisław Lis z Dąbrówki mówi, że nikt z gminy nie przychodzi karmić zwierząt. Pożywienie dla czworonogów kupuje sam
Stanisław Lis z Dąbrówki mówi, że nikt z gminy nie przychodzi karmić zwierząt. Pożywienie dla czworonogów kupuje sam Łukasz Jaje
- Te zwierzaki nie przeżyją kolejnego ataku zimy - alarmuje Stanisław Lis z Dąbrówki k. Rzezawy. To brat mężczyzny, który pod koniec października trafił do aresztu. Sąd opiekę nad gospodarstwem zlecił gminie, która części inwentarza zapewniła już godne warunki bytowe. Na terenie posesji wciąż przebywają jednak psy i kot.

- Jeden z psów jest ranny. Nie da się jednak do niego podejść, bo jest agresywny. Stodoła jest zrujnowana. Jak spadnie duży śnieg, to nie da się dojechać do gospodarstwa brata. Trzeba zabrać stąd te zwierzęta. Inaczej pozdychają - opowiada Stanisław Lis, oskarżając gminę o brak należytej opieki nad inwentarzem.

- Sąd nakazał nam opiekować się zwierzętami, mimo że pan Stanisław jest współwłaścicielem gospodarstwa. Wywiązujemy się z tego obowiązku. W gminie mamy wszelkie faktury i dokumenty potwierdzające zakup paszy i karmy. Zwierzęta są przez nas regularnie dokarmiane - mówi Józef Słonina, wójt gminy Rzezawa. Wersję przedstawioną przez wójta potwierdza weterynarz, który uczestniczył w odebraniu zwierząt.

Zobacz także: Borzęcin: alkohol sprzedają nieopodal szkoły

- Trzy szczenięta zabraliśmy jeszcze w obecności aresztowanego. Z resztą tych zwierząt było więcej, niż wynikało z orzeczenia sądu. Na terenie posesji przebywają teraz dwa wolno biegające psy, które próbujemy wyłapać. Nie wiedziałem, że jeden z nich został ranny. Mogło to nastąpić w wyniku ataku na zwierzęta z innego gospodarstwa. Okoliczni mieszkańcy skarżą się, że te psy są agresywne - mówi weterynarz Mieczysław Damski.

Stanisław Lis nie zgadza się z opinią wójta i pokazuje opakowania po żywności, które kupił.

- To jest tylko dożywianie na papierze. Nikt z gminy tutaj nie przychodzi. Nie dość, że mam małą rentę, to muszę jeszcze przeznaczać pieniądze na karmę dla zwierząt. Całe szczęście, że dostałem pomoc od Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami - stwierdza pan Stanisław.

Zobacz także: Borzęcin: alkohol sprzedają nieopodal szkoły

Wcześniej z gospodarstwa zabrano trzy psy, krowę oraz cielę. Psy trafiły do hotelu dla zwierząt, bydło do prywatnej osoby.

- Wszystko wskazuje na to, że gmina spełnia swoje obowiązki. Chcemy jednak wyłapać pozostałe zwierzęta przed nadejściem sroższej zimy - kończy Krzysztof Szmid z tarnowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska