"Kwota 1 mln zł, jaką otrzyma Fundacja od Wawelu nie wynika jedynie z udostępnienia przez Fundację obrazu, ale także z praw do wykorzystania przez Wawel wizerunku obrazu, wykorzystania znaku słownego »Dama z gronostajem«, wykorzystania znaku słownego »Fundacja XX. Czartoryskich«, wykorzystania znaku słownego »Muzeum XX. Czartoryskich«. Należy także podkreślić, że zgodnie z umową powyższe wynagrodzenie Fundacja przeznaczy na cele statutowe, w szczególności na zadanie rewitalizacji budynku Muzeum Książąt Czartoryskich i przygotowania w nim stałej ekspozycji" - czytamy w odpowiedzi przesłanej redakcji "Dziennika Polskiego“ po dwóch tygodniach oczekiwania przez Macieja Babczyńskiego, rzecznika resortu.
Zarząd fundacji nie chce sprawy komentować. Prezes Anna Kraińska nie odbierała telefonu. Andrzej Drozd, członek zarządu, poinformował, że przebywa na urlopie i to nie jest "dogodny moment" na komentowanie sprawy.
Z kolei prof. Jan Ostrowski, dyrektor muzeum na Wawelu, stwierdził, że to "delikatna sprawa". Odmówił dalszych komentarzy.
Najcenniejszy obraz w polskich zbiorach jest pokazywany publiczności od 12 maja w Zamku Królewskim na Wawelu. Dzieło - należące do Fundacji Książąt Czartoryskich - jest eksponowane w sali z renesansowym wykuszem na drugim piętrze skrzydła zachodniego Zamku. Obraz da Vinci jest zamknięty w specjalnej, klimatyzowanej gablocie podarowanej Fundacji Książąt Czartoryskich przez Patrimonio Nacional w Hiszpanii. Pobyt "Damy" na Wawelu potrwa co najmniej rok.
A to nie wszystkie wydatki, które podatnicy ponieśli na rzecz kolekcji Czartoryskich. Przeczytaj cały artykuł "Do "Damy z gronostajem" dokładamy z naszych kieszeni" na stronie "Dziennika Polskiego".
Dyrektor MORD-u chce ograniczyć ruch "elek" Przeczytaj!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!