- Wielu moich kolegów musiało w demokratycznej Polsce odejść z pracy tylko dlatego, że należeli do "Solidarności". Nie wolno być związkowcem w rzeczywistości pazernego kapitalizmu - Józefowi Kotarbie z dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego głos się łamał, gdy mówił te słowa.
Stanisław Szabla, jeden z szeregu najbardziej skromnych "żołnierzy" związkowych, których nazwiska rzadko wymienia się i którym Andrzej Szkaradek najserdeczniej dziękował - też nie krył goryczy. Zapraszano go na spotkania z młodzieżą, aby opowiedział o początkach "Solidarności" w Nowym Sączu.
- Młodzi ludzie pytają: jak na tym wyszliście? Mam im powiedzieć jakie emerytury dostają dawni związkowcy? Jak skromnie żyją ci, co walczyli i nie zapisali się do partii? Mam mówić o tym, że ci, którzy zdradzali ojczyznę żyją teraz w dostatku? Rządzący po 1989 roku na to pozwolili... - mówił.
- Z Jurkiem Wyskielem organizowaliśmy akcje strajkowe. Nikt dziś o tym nie wspomina - nieśmiało upominał się Tadeusz Jung.
Jerzego Wyskiela, przed trzydziestu laty jednego z najbardziej aktywnych "niepokornych" uznawanego do niedawna za legendę sądeckiej "Solidarności" od kilku lat brakuje na oficjalnych spotkaniach w gronie kolegów. Nie jest zapraszany , bo po ujawnieniu dokumentów z archiwów IPN padło na niego podejrzenie o współpracę z bezpieką. Mówi, że nie zdradził, ale nie wszyscy mu wierzą ufając autorom zapisków funkcjonariuszy dawnego aparatu bezpieczeństwa.
W atmosferze wspomnień i refleksji - dobrze, że nie tylko smutnych - odbyły się w sobotę główne uroczystości jubileuszu sądeckiej "Solidarności".
Ich pokłosiem jest wystawa "Ludzie i wydarzenia Solidarności - tak było" pełna dokumentów, fotografi, pamiątek. Będzie ją można oglądać w ratuszu Miasteczka Galicyjskiego do 13 grudnia. Andrzej Szkaradek i dyrektor muzeum okręgowego Robert Ślusarek dedykują ją młodzieży szkolnej. Mają nadzieję, że zbiorów oraz wspomnień z tamtych czasów przybędzie. Zachęcali wszystkich, aby je spisywać - nawet do szuflady, a najlepiej dzielić się nimi.
Na okoliczność jubileuszu Andrzej Szkaradek i Leszek Migrała przygotowali książeczkę-kalendarium "Nowosądecka Solidarność - nasza droga do wolności". Chcą aby kolejne wydawnictwo współtworzyli wszyscy, którzy mają cenne wspomnienia i którzy chwycą za pióra.
Jest ich wielu. Na święto przyjechali nawet z bardzo daleka. Choćby ksiądz Kazimierz Ptaszkowski, jezuita z kościoła kolejowego (dziś pełni posługę we Wrocławiu). To wierny sprzymierzeniec "niepokornych" za co Andrzej Szkaradek serdecznie mu dziękował.
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?