https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Deleu z Cracovii: Czuję się już Polakiem

Rozmawiał Jacek Żukowski
Deleu do tej pory był podstawowym zawodnikiem Cracovii
Deleu do tej pory był podstawowym zawodnikiem Cracovii Andrzej Banaś/Polska Press
Brazylijski obrońca Cracovii DELEU ogląda Euro i kibicuje „biało-czerwonym”.

- Jak przyjął Pan wyniki losowania pierwszej rundy eliminacji Ligi Europy? Trafiacie na macedońską ekipę Szkendiję Tetowo.

- Bardzo fajnie. Trener będzie szukał materiału filmowego, abyśmy zobaczyli, jak wygląda ta drużyna. Wtedy będziemy mądrzejsi, będziemy coś więcej wiedzieć o niej.

- Trener Jacek Zieliński i prezes Janusz Filipiak cieszą się, że nie musicie lecieć do Armenii, co nie byłoby korzystne ze względu na upały.

- Na pewno tak, choć wydaje mi się, że obojętne, z kim gramy. Ale oczywiście ponad 40-stopniowe upały mogłyby dać się nam mocno we znaki.

- W zespole rywala gra trzech Brazylijczyków, będzie więc miał Pan okazję porozmawiać z rodakami.

- Ja już czuję się Polakiem, choć nie mam jeszcze obywatelstwa.

- Nigdy nie grał Pan jeszcze w pucharach. Będzie trema?

- Tak, to będzie dla mnie debiut. Przygotowujemy się solidnie, by nasza przygoda nie skończyła się na pierwszej rundzie. Jak zagramy inauguracyjny mecz, to będzie można coś więcej powiedzieć o naszych szansach.

- W drugiej rundzie możecie zmierzyć się z Neftczi Baku, które jest faworytem swej pary.

- Jeszcze nie myślmy o kolejnej rundzie, bo nie przeszliśmy pierwszej. Musimy się skoncentrować na pierwszym rywalu, a po 7 lipca, po rewanżu, gdy przejdziemy tę fazę, możemy pomyśleć dopiero o kolejnym przeciwniku.

- Handicapem jest to, że drugi mecz zagracie u siebie.

- Też uważam, że ten decydujący mecz lepiej grać na swoim stadionie. Przy własnych kibicach, którzy mogą nam pomóc w awansie.

- Przed tym spotkaniem będziecie mieli zaledwie trzy sparingi. Jeden już za wami, ale to była raczej gra treningowa z Piastem Żmigród, którego pokonaliście 9:2. Nie za mało będzie meczów? Forma może być niewiadomą...

- Nie sądzę, sparingi nie są najważniejsze. Udowodnił to choćby ostatni okres przygotowawczy, w którym graliśmy z III-ligowymi drużynami w Hiszpanii, a potem w lidze było dobrze. Na mecz o stawkę motywacja jest inna.

- Walka o pierwszy skład zaczęła się na nowo?

- Tak, trzeba starać się od zera. Chodzi o to, że obojętnie kto by zagrał, dawał z siebie wszystko i pomagał kolegom. Oby ten sezon był taki sam jak ostatni, a może nawet lepszy.

- Ciężko pracujecie na zgrupowaniu w Trzebnicy?

- Zajęcia są solidne, trenujemy dwa razy dziennie, tak jak na każdym zgrupowaniu.

- A macie czas, by oglądać Euro?

- Oczywiście, że tak. Staramy się oglądać każde spotkanie. Kibicuję, co chyba zrozumiałe, Polakom. A szczególnie Bartkowi Kapustce, który już do nas nie wróci…

- Zwraca Pan uwagę na grę prawych obrońców?

- Tak, podoba mi się szczególnie defensor reprezentacji Szwajcarii Stephan Lichtsteiner z Juventusu Turyn. To bardzo dobry, solidny zawodnik, bardzo ciężko grać przeciwko niemu. Lubię obserwować piłkarzy, jak się zachowują. Można się czegoś nauczyć.

zjawiński w arce

Dariusz Zjawiński, który przez ostatnie dwa lata był piłkarzem Cracovii, przeszedł do Arki Gdynia. Jego kontrakt z „Pasami”, obowiązujący do 30 czerwca, został rozwiązany, gdyż krakowski klub nie był zainteresowany jego dalszymi występami w „Pasach”. W zespole Cracovii był rezerwowym. W ciągu dwóch sezonów wystąpił w 48 meczach w ekstraklasie i zdobył cztery bramki. Piłkarz przychodził do ekstraklasy jako król strzelców I ligi, ale na wyższym poziomie nie sprawdził się. Teraz sięgnął po niego beniaminek, podpisując z nim roczny kontrakt z opcją przedłużenia.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Wybrane dla Ciebie

Za duże na MŚP, za małe na korporację. Unia stworzy nową kategorię firm

Za duże na MŚP, za małe na korporację. Unia stworzy nową kategorię firm

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska