– Nie było za dużo czasu od ostatniego meczu do tego, który nas czeka w Poznaniu – mówi Marcin Broniszewski. – W związku z tym takich „obić” pomeczowych jest troszkę, ale to jest normalne w dyscyplinie, w której jest permanentny kontakt z przeciwnikiem. Jeśli chodzi o personalia, to problem jest tylko z tym, co się wydarzało na rozgrzewce bezpośrednio przed meczem z Cracovią, czyli z zejściem z rozgrzewki Popovicia. Jego nie bierzemy do Poznania, dlatego że musi do końca wyleczyć ten uraz. W jego miejsce wskakuje młody, utalentowany Handzlik. I na pewno z innej perspektywy będzie się przyglądał temu, jak wygląda robota w profesjonalnej drużynie przed meczem.
Zapytaliśmy trenera Broniszewskiego, czy Denis Popović będzie gotowy do gry w następnym meczu, jaki już w niedzielę Wisła rozegra u siebie z Legią Warszawa. – Ja jako laik w dziedzinie medycznej liczę na to, że tak będzie – odparł szkoleniowiec Wisły. – Zaufaniem obdarzony jest sztab medyczny i fizjoterapeuci z masażystami, więc wierzymy, że doprowadzą go do porządku i będzie można z niego korzystać.