Długi weekend w Zakopanem. Najazdu nie ma, pogoda odstraszyła turystów? W Tatrach grzmiało. Niektórzy mimo odgłosów burzy szli w góry

Rozpoczął się majowo-czerwcowy długi weekend przy święcie Bożego Ciała. To jeden z najbardziej obleganych przez turystów terminów, ale nie w tym roku. Hotelarze informują, że obiekty wypełnione zostały w około 50-60 proc. Na jednym z portali umożliwiających rezerwacje on-line w obiektach widnieje informacja o dostępnych ponad 1100 obiektach w Zakopanem i okolicach.

Pogoda zniechęciła turystów do wyjazdu i wyjść w góry

Parking na Łysej Polanie i Palenicy Białczańskiej w długi weekend zawsze zostaje sprzedany do ostatniego miejsca. Tym razem jednak zostało dużo wolnych miejsc parkingowych.

Podobnie sytuacja wyglądała na szlaku prowadzącym do Morskiego Oka z Palenicy Białczańskiej. Niewielkie grupki osób, w tym rodziny z dziećmi spacerem podążali w kierunku schroniska. Nad brzegiem najsłynniejszego tatrzańskiego jeziora także pusto jak na długi weekend. Schodząc po schodkach nad taflę jeziora ciężko było przejść, aby znaleźć miejsce do siedzenia lub ruszyć dalej w drogę.

Część osób ignoruje ostrzeżenia i oznaki burzy

Na telefonu mieszkańców Podhala oraz przebywających w okolicy turystów przyszła wiadomości z ostrzerzeniem od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa o treści: “Uwaga! Dzis (30.05) prawdopodobne burze, ulewny deszcz i silny wiatr. Możliwe podtopienia. W trakcie burzy znajdz bezpieczne schronienie”. Nadejście burzy nad tatrzańskie szczyty sygnalizowały także pogodowe mapy i radary, które prognozowały wystąpienie wyładowań atmosferycznych w okolicach godz. 13.

To jednak nie zniechęciło wielu turystów, którzy właśnie w godzinach popołudniowych, kiedy nad Tatrami widać było ciemne chmury, a także błyski wyładowań atmosferycznych wyruszali z Palenicy Białczańskiej w kierunku Morskiego Oka. Wśród turystów byli zarówno obcokrajowcy, jak również rodziny z małymi dziećmi.