Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do lodowatej wody wskoczyło aż 67 osób, by bić rekord Guinnessa [ZDJĘCIA]

Redakcja
Potrzebowali 25 osób, żeby ich kąpiel została zaliczona do ogólnopolskiej próby. Morsy z Żyworódki Jeziorowej nie spodziewały się sukcesu.

Morsy z Gródka nad Dunajcem postanowiły włączyć się do ogólnopolskiej próby bicia rekordu Guinnessa w największej ilości równocześnie kąpiących się morsów w wielu miejscach.

By pobić rekord musiało się wykąpać co najmniej 1800 osób. Oficjalne wyniki będą znane za kilka dni.

Wczoraj na plaży w Gródku nad Dunajcem zebrała się liczna grupa sądeckich sympatyków kąpieli w lodowatej wodzie.

- Mieliśmy nadzieję, że uda nam się jakimś cudem zachęcić kilka osób i wspólnie z naszą grupą zebrać wymaganą przez organizatorów liczbę 25 morsów- mówi Maciej Schabiński, prezes Klubu Morsów Żyworódka Jeziorowa z Gródka nad Dunaj cem.

- Do wody weszła rekordowa grupka 67 osób. Jesteśmy zaskoczeni, ale też szczęśliwi, bo udało nam się przygotować fajne spotkanie - nie kryje Schabiński.

Każdy z uczestników bicia rekordu musiał się zarejestrować. Później zorganizowano rozgrzewkę, by wejście do wody w temperaturze 5 stopni Celsjusza nie było szokiem dla organizmu. Morsy w Jeziorze Rożnowskim musiały wytrzymać trzy minuty. Jedni odliczali sekundy, by móc wyjść na brzeg, inni zostali dłużej.

- Morsuję od kilku lat, dlatego wejście do wody nie sprawiło mi większego problemu - przyznaje Jacek Nędza z Podola. Było wiele osób, które zrobiły to po raz pierwszy. Wśród nich 62-letnia Barbara Krupczyń ska.

- Do Jeziora Rożnowskiego zimą weszłam po raz pierwszy, ale morsuję od kilku lat. Jeżdżę na zloty do Mielna - podkreśla Krupczyńska. Teraz będzie regularnie zanurzać się w jeziorze, a jak spadnie śnieg codziennie się nim nacierać. Dzięki temu czuje się wspaniale, a jej ciało wygląda dużo lepiej.

Kąpieli w jeziorze z brzegu przyglądał się Józef Tobiasz, wójt Gródka nad Dunajcem. Ubolewał, że przez problemy zdrowotne nie mógł aktywnie uczestniczyć w imprezie.

- Sam jestem morsem i żałuję, że przez ciśnienie nie mogłem się zanurzyć w wodzie - przyznaje wójt Tobiasz. - Jestem jednak pełen podziwu dla naszych młodych mieszkańców gminy. Udało im się zorganizować fajne spotkanie, które promuje zdrowy styl życia i przy okazji Gródek. Myślę, że powinniśmy się ogłosić sądecką stolicą morsów.

Śmiałkowie, którzy weszli do wody, już w suchych ubraniach usiedli przy ognisku. Za kilka dni dowiedzą się, czy padł rekord Guinnessa. - Liczę, że w tak licznym gronie będziemy spotykać się częściej - mówi Schabiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska