Jan P. z Białki koło Zawoi prowadzi od 1997 r. firmę Usługi Remontowo Budowlane. 13 lipca 2011 r. zawiązał Konsorcjum z Janem P., właścicielem firmy TOP Sport i został pełnomocnikiem Konsorcjum. Mieli razem występować o zamówienia publiczne i budować Orliki, udało się w Dobczycach i w Brzezince.
Na mocy umowy każdy z członków Konsorcjum odpowiadał za swoje roboty. Jan P. z TOP Sport położył murawę z trawy syntetycznej za 251 tys. zł i poliuretanową nawierzchnię boiska za 121 tys. Jan P. z Białki wykonał resztę prac. W 90 dni wykonali Orlika w Dobczycach, podpisali też w lipcu 2011 r. umowę w Gminą Oświęcim na boisko przy ul. Sportowej w Brzezince. Całość miała kosztować 1 mln 150 tys.
Jan P. z Białki wymógł na wspólniku, by płatność z gminy wpłynęła na jego konto, a on mu potem przeleje należność. Jan P. z TOP Spor uwierzył i wyraził zgodę na taki sposób rozliczeń ze wspólnikiem. Wykonał w terminie prace i wystawił fakturę za Orlik w Brzezince (361 tys. zł) i za boisko w Dobczycach ( 376 tys). Gminy terminowo przekazały fundusze za wykonane roboty. Orliki uroczyście otwarto.
Niestety Jan P. z Białki nie rozliczył ze wspólnikiem. Oszukany Jan P. z TOP Sport zawiadomił Prokuraturę Rejonową w Suchej Beskidzkiej. Okazało się wtedy, że Jan P. z Białki ukrywał, że ma kłopoty finansowe. Spłacał olbrzymie kredyty na prawie 600 tys. zł. Wziął w leasing koparki i nie spłacał za nie rat. Toczyły się przeciwko niemu postępowania egzekucyjne i miał sądowe nakazy zapłaty wobec firm.
Inne śledztwo o udział w zorganizowanej grupie przestępczej wszczęła przeciwko niemu prokuratura z Bielska Białej. Przyznał się wtedy, że część finansowych zysków z interesów przekazywał ludziom ze świata przestępczego. Przed krakowskim sądem nie przyznawał się do winy i przekonywał, że jego sytuacja wynikła kłopotów finansowych. Ponadto komornik zajął mu część zysków, które miał z kolejnych inwestycji w Mucharzu i Dąbrowie Górniczej. Dodał, że wstrzymał przekazanie pieniędzy wspólnikowi, bo zaszła konieczność usunięcia usterek na Orlikach. W umowie Konsorcjum jednak nie było wzmianki, że zgłoszone usterki wstrzymują wypłatę.
Krakowski sąd w wyroku przyjął, że oskarżony Jan P. z Białki przywłaszczył 730 tys. zł należne wspólnikowi. Wydał je na własne cele m.in. spłatę zobowiązań, zakup materiałów budowlanych lub dla przestępców. Dzięki komornikowi Jan P. z TOP Sport odzyskał 218 tys. zł, brakuje mu jeszcze 518 tys. zł.