"Dolina Bogów" - filmowa baśń dla dorosłych z hollywoodzkimi gwiazdami w rolach głównych

FLESZ - Koronawirus, nowe objawy

Pomysł na „Dolinę Bogów” zrodził się na początku lat 90., kiedy polski reżyser kręcił w USA swój wcześniejszy obraz – „Ewangelia według Harry’ego”. Odwiedził wtedy dzikie tereny Valley Of The Gods w stanie Utah, na których znajdował się rezerwat Indian Navajo. Trafił tam do szkoły dla dziewcząt, których nauczycielka podarowała mu książkę z indiańskimi mitami. Zafascynowała go ich wizyjność – i dlatego postanowił je wykorzystać jako temat swojego kolejnego filmu. Temat zmaterializował się dopiero w ostatnich latach.

- Gdy Indianie dowiedzieli się, że chcę zrobić wśród nich film, opierając się na ich mitach i punkcie widzenia, stwierdzili że ich wódz musi mnie zaakceptować. A trzeba wiedzieć, że odrzucił sporo projektów filmowych. Wódz prześwietlił mnie w swoisty sposób - stanął przede mną z zamkniętymi oczami, lekko kołysząc się. Trwało to dobrych kilka minut, po czym wyszedł bez słowa. Byłem przekonany, że odrzucił również i mój film, ale pojawił się jego wojownik i oznajmił, że przeciwnie, że mam właściwe promieniowanie i zrobią dla mnie wyjątek, pozwalając grać Indianom w filmie. Co więcej - pozwolą także kręcić w ich świętych miejscach opowiada Lecha Majewski.

Głównym bohaterem filmu jest Wes Tauros – najbogatszy człowiek na świecie. Ponieważ nadal chce on powiększać swój majątek, wpada na pomysł uruchomienia kopalni cennych surowców, które znajdują się na terenie świętych ziem Indian Navajo. Aby przekonać opinię publiczną do swego pomysłu, miliarder zatrudnia pracownika agencji reklamowej – Johna Ecasa. Pisarz przyjeżdża do Doliny Bogów i poznaje punkt widzenia Indian. To sprawia, że postanawia wystąpić przeciw swemu chlebodawcy i dać świadectwo prawdzie. Tymczasem zakusy miliardera sprawiają, że bogowie zaklęci w skałach Valley Of The Gods postanawiają przemówić.

- Mój film to baśń dla dorosłych. A baśń jest zawsze przypowieścią, hiperbolą, mądrą podróżą do nieznanych krain. Baśnie dla mnie jako dziecka były magicznym doświadczeniem pełnym przygód i cudów. Wiemy, że w dorosłym życiu coraz mniej pojawia się cudów lub też raczej nie możemy ich dostrzec. Kino ma jednak tę unikalną siłę, że cuda może przywołać do życia ponownie – podkreśla Lech Majewski.

Polskiemu reżyserowi udało się zaangażować do swego filmu plejadę znakomitych aktorów zza oceanu. W rolę Wesa Taurosa wciela się John Malkovich, które doskonale znamy z takich produkcji, jak „Niebezpieczne związki”, „Na linii ognia” czy „Oszukana”. Postać Johna Ecasa odtwarza Josh Hartnett, którego oglądaliśmy w takich obrazach, jak „Czarna Dalia”, „Apartament” czy „Helikopter w ogniu”. W dziele Majewskiego zobaczymy także Keira Dullę, którego zapamiętaliśmy z „2001: Odysei kosmicznej” oraz Berenice Marlohe, piękność z filmu o Jamesie Bondzie – „Skyfall”.

- Miałem szczęście w życiu mogąc pracować z wieloma wielkimi, kreatywnymi reżyserami w Europie i w innych miejscach, i Lech jest jednym z takich ludzi - o bardzo szczególnym spojrzeniu na świat, obdarzonym charakterystyczną wizją i wyobraźnią – mówi John Malkovich o swoim udziale w „Dolinie Bogów”. A Keir Dullea dodaje: - Bez cienia wątpliwości Lech jest najciekawszym reżyserem filmowym od czasów Stanleya Kubricka.

Zdjęcia do filmu powstawały nie tylko w Valley of the Gods, w stanie Utah w Stanach Zjednoczonych, ale i w studiach filmowych CeTA we Wrocławiu oraz w zamkach i pałacach południowej Polski. Odpowiada za nie Paweł Tybora wspólnie z reżyserem. Kostiumy do filmu stworzyła Ewa Kochańska. Reżyser zaprosił do współpracy także znaną projektantkę Evę Minge oraz polskie marki modowe - Pako Lorente i Kazar. Muzykę do „Doliny bogów” napisał laureat Oscara – Jan A.P. Kaczmarek.

Premiera filmu początkowo miała się odbyć w kwietniu. Ze względu na pandemię musiała jednak zostać odwołana. Ostatecznie nowy film Lecha Majewskiego wejdzie na polskie ekrany 21 sierpnia.