„Błazny” to siódmy pełnometrażowy film dyplomowy wyprodukowany przez Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną w Łodzi. Autorką scenariusza i reżyserką jest ceniona aktorka średniego pokolenia - Gabriela Muskała. Film powstał jako praca dyplomowa studentów, wieńcząca jej zajęcia z aktorskiej improwizacji.
"Błazny" opowiadają historię dwóch zaprzyjaźnionych par, które kończą właśnie studia aktorskie. Łukasz (Jan Łuć) i Julka (Justyna Litwic) oraz Olo (Sebastian Dela) i Alicja (Magdalena Dwurzyńska) marzą o wielkich rolach oraz szybkiej drodze na szczyt. Kiedy dowiadują się, że ich film dyplomowy będzie realizował znany reżyser, postanawiają wykorzystać tę szansę. Wśród studentów rozpoczyna się rywalizacja o dwie główne role.
Podczas prób do scen z filmu osnutych wokół tematu zazdrości, zdrady, kłamstwa i manipulacji, Łukasz zostaje sparowany z Olem, a Julka z Alicją. Zaprzyjaźnieni bohaterowie powoli zaczynają postrzegać swoich scenicznych partnerów jako zagrożenie. Napięcia między nimi rosną, ujawniając ambicje, kompleksy i niezałatwione sprawy. Granica między fikcją a rzeczywistością zaciera się, a film dyplomowy staje się sceną desperackiej rywalizacji. Czy przyjaźń młodych aktorów przetrwa? Czy ważniejsza okaże się sława?
W obsadzie filmu znaleźli się stojący u progu swych karier najzdolniejsi aktorzy i najzdolniejsze aktorki młodego pokolenia. Większość z nich debiutuje na wielkim ekranie. Nie ulega jednak wątpliwości, że po premierze „Błaznów” będzie o nich głośno.
Sebastiana Delę widzowie mogą już kojarzyć z takich filmów, jak „W lesie dziś nie zaśnie nikt” czy „Braty”, a także z seriali „Krucjata”, „#BringBackAlice” czy ostatniego hitu Netflixa – „Idź przodem, bracie”. Pochodzący z Krakowa młody aktor występuje obecnie na deskach warszawskiego Och-Teatru, a niedawno dołączył do zespołu Teatru Narodowego.
- Olo, którego gram w filmie „Błazny”, jest sztampowym marzycielem. To narwany i porywczy chłopak, który niezbyt dobrze radzi sobie z porażkami. Żyje pod ciągłą presją oczekiwań swoich rodziców. Robi wszystko, by im sprostać. Nieustannie nakłada na siebie maskę twardego i pewnego siebie gościa, który niczego się nie boi. Równocześnie towarzyszy mu lęk, że inni to odkryją i zobaczą, jaki jest naprawdę. Wydaje mi się, że gdy studiowałem w szkole filmowej, był taki moment, kiedy byłem podobnie narwany, jak Olo. Tak jak on, zakładałem jakaś maskę. Na szczęście, to już za mną – przyznaje Sebastian Dela.
Justyna Litwic ma na swoim koncie role w takich serialach, jak „Bracia” i „Na dobre i na złe”. Wkrótce będziemy mogli ją zobaczyć w „Ślebodzie”. Na 39. Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi została wyróżnioną Nagrodą Łódzkich Dziennikarzy „Indywidualność aktorska”. Związana jest z Teatrem Ludowym w Krakowie.

Jan Łuć zagrał już epizodyczne role w nagradzanych na festiwalu w Gdyni filmach, takich jak „Kos” czy „Piosenki o miłości”. Spełnia się również jako scenarzysta, dramaturg i reżyser. To on stoi za spektaklem „Limbo” – dobrze przyjętym przez recenzentów i publiczność monodramem Sebastiana Deli.
Z kolei Magdalena Dwurzyńska na co dzień związana jest z Teatrem im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. W emitowanym właśnie przez Polsat serialu „Malanowski. Nowe rozdanie” wciela się w detektywkę Sylwię Konecką.
- W „Błaznach” gram Alicję. To przebojowa dziewczyna, która zrobi wszystko, by zawalczyć o swoje marzenia. W tej postaci jest wiele cech bliskich mojemu sercu. Na pewno determinacja. Długo zabiegałam o to, by dostać się do szkoły filmowej. Aktorstwo było moją upragnioną drogą – rajską, z pogranicza jawy i snu. Dużo ryzykowałam i poświęcałam, by wkroczyć na ścieżkę tego zawodu - podkreśla Magdalena Dwurzyńska.
Sebastian Dela i Magdalena Dwurzyńska otrzymali wiosną tego roku nagrodę „Rising Star” na Międzynarodowym Festiwalu Kina Niezależnego Mastercard Off Camera w Krakowie.
- Zupełnie się tego nie spodziewałam. Już sama nominacja była dla mnie niesamowitą nobilitacją. Jednak gdzieś podskórnie przeczuwałam, że ten zaszczytny tytuł powędruje do mojego filmowego chłopaka - Sebastiana Deli. Gdy okazało się, że to ja otrzymuję to wyróżnienie, byłam absolutnie zaskoczona i wzruszona do cna. To moje największe dotychczasowe osiągnięcie aktorskie. Nawet po czasie, gdy o tym myślę, łezka mi się w oku delikatnie kręci – śmieje się aktorka.
Na wielkim ekranie zobaczymy też innych utalentowanych debiutantów: Szymona Kuklę, Jakuba Dąbrowskiego, Karolinę Kostoń, Klaudię Janas, Daniela Stankę, Klaudię Kościstą, Jakuba Sierenberga, Oliwera Witka, Bogumiłę Trzeciakowską, Mikołaja Tryndę, a także – w gościnnych rolach – Krystynę Jandę, Jana Englerta, Oskara Hamerskiego czy Roberta Więckiewicza.
- Wydaje mi się, że problemem, który mają wszystkie postaci w filmie „Błazny” są wyimaginowane oczekiwania, które mają wobec samych siebie. Jak chociażby to, że w aktorskim świecie trzeba być bezwzględnym i myśleć tylko o sobie. Ja tak nie uważam. Moim zdaniem można w tym wszystkim pozostać sobą. Wcale nie trzeba regularnie prowadzić social mediów i aktywnie funkcjonować w show-biznesie. Talent i solidna prace same się obronią. Warto skupić się na istocie naszej pracy, czyli na samym aktorstwie, a reszta przyjdzie sama – dodaje Sebastian Dela.
„Błazny” będzie można zobaczyć w krakowskich kinach od 13 grudnia.