https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dworzec kolejowy Kraków Główny jest dodatkiem do galerii handlowej? [ZDJĘCIA]

Arkadiusz Maciejowski
Nowy dworzec podziemny PKP Kraków Główny, wybudowany za ponad 130 mln zł i oddany do użytku blisko cztery miesiące temu, miał być nie tylko nowoczesny, ale także wyjątkowo funkcjonalny. Okazuje się jednak, że pasażerowie mają spore problemy choćby ze znalezieniem... kas. Najgorzej mają jednak goście z zagranicy. Z paniami w okienkach nie sposób bowiem porozmawiać np. w języku angielskim.

- Niestety, nastąpiło odwrócenie wartości. Część dworcowa, która powinna być najważniejsza i najbardziej wyeksponowana, została zmarginalizowana na rzecz mnóstwa sklepów i drogerii - ubolewa architekt i urbanista prof. Witold Cęckiewicz. - Pierwsze, co powinno witać podróżnych, to kasy, informacja i przestronny hol, w którym można poczekać na pociąg. W Krakowie jest inaczej i sam czuję się w tym obiekcie zagubiony - dodaje prof. Cęckiewicz.

Podobne odczucia mają pasażerowie. I nic dziwnego. Przed wejściem do podziemi brakuje czytelnej informacji, np., gdzie można kupić bilet. Nie ma też żadnych osób, które w specjalnych jaskrawych strojach udzielałyby porad podróżnym. Funkcję przewodników po podziemiach przejęli więc sprzedawcy z pasażu handlowego i... ochrona dworca. - Cały dzień schodzi nam na tłumaczeniu, gdzie są kasy. A przecież powinniśmy zajmować się czymś innym - mówi anonimowo jedna z pracownic ochrony dworca.

Jeśli pasażerowi uda się już dowiedzieć, że cała obsługa podróżnych znajduje się na niższym poziomie, ukrytym za dziesiątkami sklepów z kosmetykami i ciastkami, czekają go kolejne niespodzianki.

Mniej więcej na środku części typowo dworcowej znajduje się tzw. wyspa informacyjna. To tu pasażerowie mieli otrzymywać wszystkie potrzebne rady i wskazówki. Problem w tym, że jest to "bezludna wyspa". Nikt bowiem na niej nie pracuje.
Podróżni nie są również w stanie zrozumieć, dlaczego tzw. biuro dworca, w którym można uzyskać informacje o funkcjonowaniu obiektu, nie może być w tym samym miejscu, w którym znajduje się centrum obsługi podróżnych PKP IC. Oba punkty są od siebie oddalone o kilkadziesiąt metrów.

Gdy biuro wreszcie odnajdujemy, okazuje się, że jest zamknięte. Pracownik pojawia się dopiero po kilkunastu minutach. - Dzień dobry, nazywam się Jakub Synowiec i jestem specjalistą ds. obsługi klienta - wita nas młody mężczyzna. Pytam go więc, dlaczego nie ma przy wejściu do podziemi jasnej informacji o tym, gdzie są kasy. - Dodatkowe tablice są właśnie projektowane i tworzone. Na pewno się pojawią - zapewnia. Przypomnijmy, że dworzec funkcjonuje już blisko cztery miesiące!

Dworca broni Piotr Gajewski, architekt, prof. Politechniki Krakowskiej. - Oczywiście można uznać, że jest mało wyeksponowany, że bez mapy czy przewodnika ciężko go znaleźć. Można też stwierdzić, że jest trochę za mały. Moim zdaniem, nie potrzeba nam już monumentalnych dworców z wielkimi pustymi holami - mówi Gajewski. - Uważam, że dworzec dobrze spełnia swoją funkcję. Jest węzłem, z którego można szybko dostać się na pociąg, tramwaj, autobus. Odnajduję się na nim bez problemu - zapewnia architekt. Innego zdania jest Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków. - Na początku było mi ciężko odnaleźć się w tych podziemiach - przyznaje.

Katarzyna Mazurkiewicz, rzeczniczka spółki PKP SA, która odpowiada za dworzec, zapewnia, że analizowane są wszystkie uwagi dotyczące jego funkcjonowania. Jest więc szansa, że pojawią się czytelniejsze oznaczenia oraz więcej osób udzielających informacji. - Dążymy do zwiększenia zatrudnienia - mówi. Najważniejsze jest jednak to, aby w końcu na dworcu łatwiej było kupić bilet niż... bułkę czy lakier do paznokci.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

x
xyz
Ostatnimi czasy kupowałem na dworcu w Krakowie bilety i za każdym razem panie uśmiechały się miło, doradzały i nie robiły żadnych problemów ;)
p
podrozna
Nowoczesny, ładny, funkcjonalny dworzec powinien być także ergonomiczny i sprzyjający wykorzystaniu przerwy w podróży na relaks. To jest standard w cywilizowanym świecie! Jeśli w projektowaniu budynków zatraci się ten wymiar, będą to ostatecznie przestrzenie dla cyborgów. Dyskusja o obiekcie użyteczności publicznej w gazecie lokalnej jest jak najbardziej na miejscu!
w
we
wieszanie psow na nowym ladnym funkcjonalnym dworcu glownym swiadczy jedynie o tym ze GK brak tematow na artykuły. jesli gubicie sie na tak malym dworcu to albo jestescie slabo rozgarnieci albo macie problem z orientacja przestrzenna a juz na pewno lubicie bic populistyczna piane. polecam wycieczke na dworce niemieckie czy brytyjskie. zobaczycie jak wyglada rozbudowany dworzec. punkty ulugowo-handlowe przy dworcu to standard w cywilizowanym swiecie. nie kazdy ma chorobe sieroca i czekajac na pociag liczy na glos golebie siedzac na drewnianej lawce. cheers
w
wit
jesli jestes w stanie zgubic sie mimo wszystkich oznaczen na tak malym dworcu glownym i toalete z automatycznym wejsciem postrzegasz jako pulapke to jestes albo malo rozgarnieta albo zasciankowa i nie obyta z cywilizacja a juz napewno masz fobie przestrzenna /to sie leczy/. praktyczniej i zdrowiej dla ciebie bedzie bys nie przesiadala sie na glownym lecz np w plaszowie. tam jest jeden kibel z klozetmama i duza hala z dwoma drewnianymi lawkami, na pewno sie odnajdziesz. jesli dla ciebie glowny jest labiryntem to przejedz sie do berlina lub lipska i zobaczysz ze ten krakowski to nie manhattan a kurnik.
p
podrozna
Może gdybym po raz pierwszy po remoncie przyszła tam bez synka w celu zrobienia rekonesansu, to mogłabym się spokojnie porozglądać! Przy okazji sprawdzę opisany wariant wejścia od strony tramwaju. Dzięki! Od strony, którą weszłam, nie było widać, jak tę najkrótsza drogę odnaleźć. Zrobiłam w/w wpis, ponieważ mam nadzieję, że to forum przeczytają także osoby, które mogą poprawić oznakowanie dworca, wczuwając się w sytuację kogoś z małymi dziećmi, osób starszych, z bagażami... To tyle na temat możliwości polubienia nowoczesnego dworca nie tylko przez globtroterów!
s
s.
Zauważyłaś, że najkrótsza droga z tramwaju na 2 i 3 peron (a i do kas też) wiedzie przez WC?

Z tramwaju jeszcze przed ruchomymi schodami w lewo, w tunel do peronu I. W drzwi w lewo do kibelków, na drugą stronę, i stoisz przy kasach, obok wind na perony.
s
s.
Piłeś - nie jedź. Nie piłeś - wypij. Wars wita.
m
meksyk
Oczywiście, że będzie stary. Ale niekoniecznie musi być wtedy niemiły dla klientów. Nauczenie się paru podstawowych informacji i nie robienie min, kiedy klient potrzebuje pomocy, nie jest szczytem obsługi klienta.
p
podrozna
Chodziło mi nie od znalezienie wyjść na perony, lecz o całą drogę od wejścia na dworzec (np. od strony MDA) do kas, informacji czy toalet, a następnie na perony! Galeria Dworcowa zachowała poprzednią topografię peronową, która jest logiczna i przejrzysta ;-) Objuczona bagażami, przemierzałam tę trasę z synkiem, który mnie ponaglał z wiadomych względów... W takich wędrówkach dobre oznakowanie jest bezcenne!
p
pociagowy podroznik
Jezdze dosc duzo pociagami po calej europie i nie wiedze aby dworzec w Krakowie odstawal od reszty dworcow. W Londynie (London Bridge, Victoria Station), Berlinie (Hbf), Paryzu (Gare du Nord), Pradze tez jest duzo sklepow - i bardzo dobrze. Tak samo jak w krakowie trzeba czytac znaki i tak samo nie jest tak od razu wiadomo gdzie isc. Wystarczy poswiecic chwile i juz mozna sie poorientowac gdzie co jest. Dokladnie tak jak w Krakowie. Ten dworzec jest funkcjonalny, nowoczesny i kiedy przyjezdza ktos znajomy do Krakowa to nie boje sie ze zobaczy obskurny budynek tylko nowoczesny dworzec.
s
s.
Przecież one wszystkie są w związkach zawodowych. Nie do ruszenia.
s
s.
Owszem, toalety to tak średnio im się udały. Na początku zabłądziłem do toalety dla inwalidów, potem po sporym wysiłku znalazłem normalną. Do kas też jak ktoś pechowo wybierze trasę to dotrze dopiero po zwiedzeniu całej Galerii Dworcowej. Znalezienie poczekalni - poza głównym holem - to jest już eksploracja. Ale akurat jeśli chodzi o wyjścia na perony, to jest ich mnóstwo - na każdy peron są dwa ciągi ruchomych schodów, schody zwykłe i winda, i są rozmieszczone regularnie, bez chaosu. Ciężko zrobić parę kroków, żeby na *któreś* wyjście na peron nie natrafić, a potem już łatwo się domyślić, że jak minąłem schody stałe na peron 1 i 2, to na peron 4 będą kawałek dalej.
p
podrozna
Podziemia dworcowe przypominają labirynt, w którym trudno znaleźć nie tylko kasy, ale także toalety! W toalecie jest automat kasujący pieniądze (fatalnie umieszczony!), po czym wejście zostaje zaryglowane, co sprawia wrażenie pułapki w odludnym miejscu. Szukanie z bagażami wyjścia na właściwy peron i obliczenie potrzebnego czasu na przebycie drogi do pociągu staje się zadaniem logistycznym. Czy przebywając z konieczności w tak nieprzyjaznej przestrzeni dworca, można jeszcze zachować ochotę na podróże koleją?
l
lol
nie zapominaj o tym
z
zokopianka
te sklepy są zwolnione z normalnych podatków- bo są na terenie dworców.Aż dziw, że dziennikarze bliżej się temu nie przyjrzeli do tej pory. to znaczy- dzierżawcy płacą jak za zboże ,ale właściciel(e) są na specjalnych prawach.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska