Ubezpieczony obiekt
- Na szczęście obiekt mamy ubezpieczony – mówi dyrektor klubu Krzysztof Szewczyk. – Straty szacujemy na około 15 tys. zł, co dla naszego klubu jest sporą kwotą. Czekamy na ocenę szkód przez rzeczoznawcę, co nastąpi 8 stycznia.
Dziki wdarły się na murawę, chodź jest ona ogrodzona i ma zamykane specjalne bramki wejściowe. Jak się okazało, nie było to jednak przeszkodą dla zwierząt.
- Murawa jest zryta od strony hotelu, zaorane jest przestrzeń do pola karnego i przy trybunach. Nie da się tego naprawić, np. walcować itp. – mówi Szewczyk. - Czeka nas całkowita wymiana murawy. Musimy z tym poczekać na wypłatę środków od ubezpieczyciela i na sprzyjająca pogodę czyli do wiosny. To pierwszy taki przypadek, ze zaatakowały nas dziki. Dostawaliśmy sygnały od mieszkańców, że kręcą się po okolicy, ale do tej pory nie wyrządziły żadnych szkód.
Muszą zdążyć do końca marca
Z końcem marca ruszą rozgrywki w krakowskiej klasie A gdzie na co dzień występuje Dąbski. Czy do tego czasu klub upora się z murawą?
- Gdybyśmy nawet nie zdążyli, to będziemy przekładać spotkania – zapewnia Szewczyk. – Na pewno sobie poradzimy.