Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekscentryczny milioner zainwestuje w małopolski klub?

Łukasz Madej
Barłomiej Ryży
Miliony Józefa Wojciechowskiego, ekscentrycznego bogacza ze stolicy i byłego właściciela Polonii Warszawa, tym razem popłyną do piłkarzy Sandecji Nowy Sącz? Jeden z najzamożniejszych Polaków być może zostanie niedługo sponsorem właśnie małopolskiego pierwszoligowca.

Wstępnie już dyskutowaliśmy. Wkrótce być może się spotkamy i porozmawiamy z panem Wojciechowskim o konkretach. Teraz czekamy na telefon. Ma całą sprawę przemyśleć - mówi prezes Sandecji, Andrzej Danek.

O możliwej współpracy "biało-czarnych" z największym polskim deweloperem pisaliśmy już w sierpniu 2011 roku. Wtedy pojawiła się informacja, że biznesmen planuje wybudować hotel w Krynicy. Przy okazji otwarcia obiektu "Czarne Koszule" miały przyjechać pod Górę Parkową i promować nowy interes swojego szefa. W Nowym Sączu miał się odbyć mecz pokazowy z Sandecją. W taki sposób planowano rozpocząć współpracę obu klubów. Potem piłkarze Polonii, którzy nie byli w stanie wywalczyć sobie miejsca w klubie, mieli trafiać na wypożyczenie do Nowego Sącza.

Najważniejsze, że między władzami Sandecji i Polonii jest dobry klimat. Między kibicami też. Współpraca będzie. Wyjdzie to na dobre jednym i drugim. Chcielibyśmy z tego układu jak najwięcej skorzystać. Warto trzymać się i mieć kontakt z klubami, które mają pieniądze - zacierał ręce ówczesny trener zespołu z Nowego Sącza, Mariusz Kuras.

We wrześniu ubiegłego roku Wojciechowski rzeczywiście otworzył w Krynicy ekskluzywny "Czarny Potok". Szef J.W. Construction wydał na ten pomysł 180 mln złotych. Ze współpracy klubów nic nie wynikło, bo biznesmen ostatecznie zrezygnował z finansowania Polonii Warszawa. Być może jednak znowu wyłoży pieniądze na piłkarski interes, bo dobry klimat w relacjach między nim a prezesami pierwszoligowca z Małopolski nadal jest.

Do jednego spotkania Wojciechowskiego z władzami Sandecji już doszło. W styczniu, właśnie w Krynicy. - Sam nas zaprosił. I to cieszy, że chciał z nami rozmawiać. Na możliwość współpracy nie odpowiedział ani tak, ani nie, ale stwierdził, że na pewno nam pomoże. Musi wszystko rozkręcić. Wiele nam obiecał. Myślę, że ostatecznie współpraca będzie - nie ukrywa Andrzej Danek.

W podjęciu przez Wojciechowskiego decyzji wiele może pomóc Józef Oleksy. - Myślę, że to właśnie dzięki niemu do tamtego spotkania w ogóle doszło - dodaje prezes Sandecji.

Były polski premier na co dzień zasiada w radzie nadzorczej J.W. Construction. Do tego urodził się w Nowym Sączu. Jest także przewodniczącym Klubu Przyjaciół Ziemi Sądeckiej. Zresztą świetnie zna się ze sternikiem Sandecji, który z kolei zasiada w komisji rewizyjnej tego stowarzyszenia.

O tym, jak wielką rolę Wojciechowski miałby odegrać w Sandecji, na razie nic nie wiadomo. - Wszystko zależy od niego. Żadnej gwarancji nie mamy, tylko słowo, że pomoże. Tyle mogę dodać - zdradza Danek.

Być może ewentualna współpraca w przyszłości zakończy się jeszcze większą zażyłością. Sandecja jest już przygotowana do przekształcenia ze Stowarzyszenia Kultury Fizycznej w Spółkę Akcyjną. Zresztą, jeśli klub kiedyś spełni marzenia kibiców i awansuje do ekstraklasy, do tej zmiany będzie musiało dojść (na razie głównym i jedynym właścicielem klubu jest miasto). Kto wie, czy wówczas ekscentryczny milioner nie zdecyduje się na duży udział w spółce. - Szukamy ludzi, którzy weszliby w taką spółkę. Chcielibyśmy, żeby to był pan Wojciechowski - dopowiada prezes Danek.

Zimą do zespołu z Nowego Sącza dołączyło kilku znanych piłkarzy. Najgłośniejsze nazwisko ma były piłkarz Cracovii czy Lechii Gdańsk, Paweł Nowak. Dobra gra drużyny być może ostatecznie przekona Wojciechowskiego do ponownego zainwestowania w piłkarski interes.

- Może, jeśli w przyszłości będzie szansa awansu, to jeszcze więcej firm wyrazi zainteresowanie współpracą - zastanawia się Danek.

Józef Wojciechowski zajął 14. miejsce na liście 100 najbogatszych Polaków 2012 roku magazynu Forbes. Jest tak samo bogaty jak kontrowersyjny. Przed startem tego sezonu ekstraklasy zrezygnował z inwestowania w Polonię Warszawa. Zanim to zrobił, bardzo głośno było o jego sposobie prowadzenia klubu ze stolicy. Wojciechowski trenerów zmieniał jak rękawiczki. W mocnych słowach wypowiadał się także o piłkarzach.

Mogliby u mnie dorabiać na budowie. Płaciłbym im do ręki za każdy dzień wykonanej roboty. Grosza by im nie brakowało. Można by to też potraktować jako dodatkowy trening. Z pewnością by im to nie zaszkodziło, a wręcz pomogło - powiedział kiedyś po "zamrożeniu" pensji zawodnikom.

Najbardziej zasłynął jednak jako założyciel tzw. Klubu Kokosa, do którego trafiali piłkarze m.in. niezgadzający się na obniżkę zarobków. Wkrótce przekonamy się, czy zdecyduje się pomóc borykającej się z kłopotami Sandecji.

Wybierz najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [GALERIA]


Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska