Pierwsza z tras liczy około 30 kilometrów i prowadziła będzie z Dominikowic przez Łysulę, Męcinę, Sękową, Ropicę Polską, Bystrą na Gorlicką Golgotę.
- To odpowiedź na sugestie tych, którzy nie czują się na siłach, by podjąć trud dłuższych i bardziej wymagających tras – mówi nam Mateusz Bryg, jeden z organizatorów gorlickiej edycji EDK.
Trasa, o której mówi, została dedykowana św. Agacie Sycylijskiej i wiedzie w całości drogami asfaltowymi, więc w razie gdyby ktoś poczuł się gorzej, uznał, że jednak nie da rady iść, albo gdyby zdarzyła się kontuzja, będzie mógł w każdej chwili zrezygnować i poczekać na kogoś, kto pomoże dotrzeć do domu.
Bez najdłuższej, za to z klasyczną EDK
W tym roku w Gorlickiem nie będzie nowej długiej trasy. Organizatorzy podpowiadają natomiast, że ci, którzy chcieliby podjąć się jej pokonania, mogą skorzystać z propozycji z lat ubiegłych. Jest w czym wybierać. Przed rokiem choćby była trasa licząca ponad 60 kilometrów z Gorlic przez Magurę, Krzywą, Bartne i dalej na Golgotę. Dwa lata tamu najdłuższa gorlicka EDK wiodła przez Bielankę, Łosie, Oderne, Magurę i Siary, również z finałem na Golgocie.
Jest natomiast trasa pośrednia, licząca 42 kilometry. Organizatorzy poświęcili ją błogosławionym Michałowi Tomaszek oraz Zbigniewowi Strzałkowskiemu, misjonarzom, którzy w sierpniu 1991 roku zmarli śmiercią męczeńską w Peru.
- Najbardziej „klasyczna” trasa EDK. Przebiegająca bocznymi drogami, lasami i szlakami turystycznymi – zachęca Mateusz Bryg.
Ta noc może zmienić wszystko
Co roku sprzed kościoła św. Andrzeja wyrusza kilkuset osób. Najczęściej wybierają wariant pośredni, czyli liczący około czterdziestu kilometrów. Dzielą się później swoimi przeżyciami. Zawsze z zastrzeżeniem: jeśli nic się nie zmieni w moim życiu, za rok pójdę kolejny raz.
- Łatwo nie było, ale dało się przejść. Polecam każdemu. Można dużo na spokojnie przemyśleć – opisuje w mediach społecznościowych Marcin, uczestnik gorlickiej edycji.
Z kolei Oskar wspomina tak: Noc. 42 km, zmęczenie, ból nóg, gdzieniegdzie śnieg, a w głowie krążące myśli o ciepłej "podusi", o wygodzie, która jest ale.. nie teraz, gdy noga ugrzęzła w błocie, a wszystko inne dookoła przeszkadza. Przejście EDK to nie tylko wyzwanie fizyczne, ale tez wzmocnienie duchowe. Starajmy się być piękniejszymi ludźmi.
Na Golgotę wędrowali z cegłami
W pamięci gorliczan jest inna droga krzyżowa. Może nie tak ekstremalna, ale również z ogromnym ładunkiem emocji i równie ważnymi jak na tegorocznych trasach EKD, intencjami. Trwała wówczas budowa Gorlickiej Golgoty. Maria Cyran, gorliczanka przywołała opowieść sprzed lat.
- W Wielki Piątek ku naszemu zdumieniu zastaliśmy przed kościołem stos cegieł. Tuż przed tym, jak mieliśmy wyruszyć na Golgotę, ksiądz, który z nami szedł powiedział by każdy wziął tyle budulca, ile zdoła wnieść na górę. Jedni brali do każdej ręki po jednej, inni pakowali do torebek, jeszcze inni do plecaków. I tak szli stacja po stacji – opowiadała.
Powstanie Styczniowe wzmocniło ducha oporu przeciwko Rosji
