W czerwcu tego roku u Emilki zdiagnozowano osteosarcoma w okolicach kolana. Jest to pierwotny, złośliwy nowotwór tkanki kostnej, na który w Polsce co roku zapada ok. 60 do 100 osób. - Diagnoza przyszła znienacka. Zauważyliśmy, że Emilia ma spuchnięte kolano. Niezwłocznie udaliśmy się na prześwietlenie, a lekarz ortopeda wysłał nas na konsultację do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Tam usłyszeliśmy najgorszą wersję diagnozy - wspomina pani Wanda, mama dziewczynki.
Kilka dni po potwierdzeniu diagnozy lekarze rozpoczęli u Emilki chemię przedoperacyjną, która z przerwami trwała trzy miesiące. Miało to na celu zmniejszenie guza, który ostatecznie wycięto, a wraz z nim kolano i część kości udowej. W tym miejscu dziewczynce wstawiono endoprotezę. Obecnie Emilka poddawana jest chemii pooperacyjnej, która ma zapobiec przerzutom i nawrotom choroby.
Szansę na to może zwiększyć bardzo drogi lek mepact, który nie jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
- Statystyki pokazują, że leczenie mepactem zwiększa o 8 procent przeżywalność u chorych dzieci. Chcemy zmaksymalizować szanse wygranej - twierdzi pan Marek, tata Emilki.
Emilka to artystyczna dusza. Plecie bransoletki, rzeźbi z modeliny, ozdabia różne przedmioty metodą decoupage, a także fotografuje. Lubi żeglować. Ma nadzieję, że w przyszłym roku będzie miała okazję ukończyć kurs i popływać po Jeziorze Rożnowskim. Ostatnio uniemożliwiła jej to choroba i operacja. Jeżeli chodzi o inne plany na przyszłość, to Emilka zaczyna poważnie się zastanawiać nad pracą lekarza. - Moim planem było zostać kosmetyczką, ale teraz, kiedy przyglądam się pracy lekarzy z bardzo bliska, chyba chciałabym zostać jednym z nich - mówi dziewczynka. Jednak teraz marzy przede wszystkim o tym, żeby jak najszybciej wrócić do zdrowia.
Rodzice przyznają, że ich córka dzielnie znosi chorobę. - Rozumie, co ją dotknęło i wie, że trzeba zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zwiększyć szanse na wyleczenie. W trakcie chemii i zaraz po niej czuła się kiepsko, ale wszystkie niedogodności i skutki lekarstw znosi z humorem - opowiada mama Emilki.
- Czuję się już o wiele lepiej, niż zaraz po operacji. Nóżka szybko się goi i myślę, że niedługo będę mogła chodzić samodzielnie. Niestety, muszę mieć podawane kolejne chemie i bardzo się tego obawiam. Po nich ciężko dojść do siebie - dodaje dziewczynka.
Żeby pomóc uzbierać pieniądze na drogi lek, który zwiększy szanse małej mieszkanki Rożnowa na wyzdrowienie, można dokonywać wpłat na konto Fundacji Spełnionych Marzeń: 29 1050 1025 1000 0022 7611 6304, w tytule przelewu wpisując "darowizna na leczenie Emilii". Udało się już uzbierać 629 tys. 737 zł. Brakuje jeszcze 38 tys. 890 zł.
**Prawybory „Gazety Krakowskiej”. Dogrywka. Głosuj w drugiej turze!
Wybieraj prezydentów, burmistrzów i wójtów.
Prawybory „GK”. Dogrywka w najpopularniejszych miastach i miejscowościach:
Kraków | Tarnów | Nowy Sącz | Piwniczna | Mogilany | Zakopane | Wolbrom**
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!