Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Erotyczna inteligencja a atrakcyjność

dr Jerzy Więznowski [email protected]
RYS, ZViAD GLONTI
Atrakcyjność seksualna jest złożonym fenomenem. Fizyczność jest tylko jej istotnym elementem.

Panie można podzielić (dla celów dydaktycznych) na dwie podgrupy. Jedna, to urodziwe i świadome swej urody. Wiedzą, że się podobają. Druga grupa jest mniej pewną swej atrakcyjności subpopulacją, która słabiej umie uwypuklać aspekty urody. Takie dziewczyny są mniej asertywne i pewne siebie. Łatwiej je "poderwać". Skuteczni uwodziciele "startują" do pań z tej sfery. Zwykle są one zewnętrznie atrakcyjne, ale wewnętrznie nieprzekonane o tym, że są powabne. Rzadko odmawiają zapraszającym do tańca - "a nuż następnego proszącego nie będzie?!".

Te pierwsze, świadome swego seksapilu, przebierają w partnerach. Bywają zbyt wybredne i za bardzo wyniosłe. I często zostają w tyle w matrymonialnym wyścigu… Wielu panów bezbłędnie odczytuje sygnały typu: "nie odmówię ci" i swoje zainteresowania kierują tylko do wysyłających taki komunikat. Taki mężczyzna budzi zdziwienie innych, że choć jest średnio przystojny, to takie ma powodzenie. Jest skuteczny w uwodzeniu. Tajemnica jest prosta, uderza on tylko tam gdzie czuje, że ma duże szanse powodzenia.

Inny jest mniej skuteczny, bo jako cel wybiera tę, która mu się najbardziej podoba. Różne filozofie…
Mężczyźni traktujący kobiety instrumentalnie preferują pierwszą metodę. Starają się wytypować te, które mają trudność z odmawianiem.

Takie "typowanie ofiar" widać szczególnie często w zachowaniach dewiacyjnych. Nie każdy właściwie odczytuje sygnały wysyłane przez przeciwną płeć. Na tym polu jest mnóstwo nieporozumień i błędnych interpretacji.

Często zdarzają się nadinterpretacje zachowań. Np. chłopak odprowadza koleżankę, bo lekcje języka późno się kończą, kieruje nim chęć zapewnienia jej bezpieczeństwa, jest to zresztą prawie po drodze do jego domu. Po jakimś czasie orientuje się, że koleżanka uważa, że oni "chodzą ze sobą". Jest zaskoczony, bo nie było nawet "cmoknięcia" w policzek.

Inny zaprosił spotkaną przypadkowo koleżankę z wakacji (między nimi nic nie było…) na kawę. Na drugi dzień otrzymał długiego e-maila. Ideą przysłanych wiadomości było wyjaśnienie, żeby sobie po tej wspólnej kawie za wiele nie obiecywał, że go ceni, ale jako kolegę itd., itd. A on, jak twierdził, nic a nic sobie nie obiecywał…! Zaprosił ją na kawę, bo właściwie to ona ją zaproponowała mówiąc: "nie rozmawiajmy tak na stojąco"…

Podobna sytuacja z SMS-em została podana przez studenta podczas zajęć. Wysłał do koleżanki SMS "smile". Miał taki zwyczaj wysyłania uśmiechów do ludzi, których lubi. Robi to w wolnych chwilach. Otrzymał zwrotnego SMS-a z oburzeniem: "co to za propozycje wulgarne"… Zmroziło go. Przyznam, że także nie znam symbolu graficznego w telefonie komórkowym o wulgarnym znaczeniu.
Ale wiemy, że pornografia tworzy się głównie w głowie. Reagujemy na lęki i wewnętrzne kompleksy, rzeczywistość je wyzwala i ujawnia.

Podałem przykłady nietrafnej interpretacji zachowań. Psychiatra taki sposób myślenia nazwałby myśleniem katatymicznym. W języku potocznym mówimy: myślenie życzeniowe. Trudno oczywiście oczekiwać, że ludzie będą się rozumieli wzajemnie, kiedy tak słabo rozumieją sami siebie.

Inny przykład. 30-letnia dziewczyna szuka kandydata na męża, odczuwa także macierzyńską potrzebę. W zachowaniu jest śmiała, kokietująca, wręcz wyzywająca. Ubiera się w krótkie spódnice, półprzeźroczyste bluzki, przylegające jak druga skóra spodnie. W tańcu wiruje pokazując, co ma pod spódnicą lub przywiera do partnera w kontaktowych tańcach. Umawiają się z nią więc "playboye", których na randce prowadzi na kościelne koncerty.

Szukający żony, mężczyzna takiej dziewczyny raczej unika, a nawet krzywdząco nazywa ją w myślach "łatwą dziewczyną". A tymczasem ona nie była nigdy blisko z mężczyzną. Jest jeszcze dziewicą i czeka na tego jedynego… Ale wysyła mylące komunikaty…

Dotychczas seksuologia nie zajmowała się problemem "ars amandi", patrzyła na te sprawy z przymrużeniem oka. Aktualnie sytuacja się zmienia. Seksuolodzy zdali sobie sprawę, że trzeba zająć się tymi zagadnieniami. Wpływają one na łatwość nawiązania bliskiego kontaktu i co jeszcze ważniejsze, na umiejętność utrzymania trwałych więzi.

Umiejętne pielęgnowanie związku to duża sztuka. Zapewne można się nauczyć, jak to robić lepiej i skuteczniej. Inteligencja seksualna od niedawna jest w spektrum zainteresowania medycyny seksualnej oraz psychologii klinicznej. Niektórzy mają zastrzeżenia do terminu, inteligencja kojarzy się raczej z intelektem, umysłem. Intelekt jednak to za mało, aby mieć satysfakcjonujący związek. Potrzebna jest dostateczna inteligencja emocjonalna i seksualna. Mimo zastrzeżeń, termin się przyjął, bo przez analogię jest powszechnie zrozumiały. Interesujące jest pytanie, czy edukacja może zwiększyć wskaźnik seksualnej inteligencji? Wymaga to dalszych badań i obserwacji.

Wyższa inteligencja seksualna partnerów w związku to mniej życiowych dramatów, mniej rozstań i rozwodów. Pozwala ona na lepszą jakość życia.

Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska