18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro w Polsce, czyli wieś tańczy i śpiewa

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
fot. jarzebina_kobierzyce.republika.pl
Po emisji telewizyjnego show pt.: "Polacy wybierają hymn na Euro, a Franciszek Smuda wybiera piłkarzy" należałoby zaapelować do międzynarodowej opinii publicznej, aby bojkotu mistrzostw Europy nie ograniczała jedynie do Ukrainy, lecz objęła nim również Polskę.

Co prawda u nas jeszcze nie są łamane prawa człowieka - choć pewnie znajdą się i tacy, co powiedzą, że to tylko kwestia czasu - ale za to regularnie dokonuje się publicznych gwałtów na guście i masowych rzezi na inteligencji.

To, co w środę wieczorem zaproponowała Telewizja Publiczna, zabijało szybciej niż sarin i powinno być traktowane jako zbrodnia przeciw dobremu smakowi. Tak przaśnego, tak tandetnego widowiska cywilizowany świat dawno nie widział, a tak złych piosenek i wykonawców dawno nie słyszał. I ten wyłoniony w głosowaniu widzów zwycięski utwór, ten, he he, hymn polskiej reprezentacji... "Koko, koko Euro spoko, piłka leci hen wysoko".

Naprawdę, na tyle nas stać, rodacy? Koko, koko? Może coś w tym jest, głupiśmy i głusiśmy jak kury.

W takich chwilach trzeba wrzeszczeć ile sił w płucach o rewolucję. O rewolucję w lansującej totalne guano telewizji, o rewolucję w ludzkich umysłach, wyjątkowo podatnych na największe badziewie, o rewolucję w systemie edukacji, żeby ten naród wiedział, że był jakiś Bach, jakiś Mozart, jakiś Beethoven, a na początku to w ogóle były jakieś tam-tamy. Żeby trochę wrażliwości nabrał, gust wykształcił, trochę się osłuchał, śpiewać nauczył, żeby potem - nawet gdy zamiast do szkoły muzycznej wybierze się na stadion - nie piał jak, ano właśnie, ta kura.

Słyszeliście kiedyś jak śpiewają angielscy kibice? Jak wojskowy chór. Jasne, tam też jest pełno tępaków, ale to Angole wymyślili Beatlesów, Stonesów, brit-pop, trip-hop. Sądzicie, że gdy robili Euro w 1996 roku, to mieli jakieś "koko, koko" w wykonaniu ludowego zespołu spod Manchesteru? Nie, stworzyli jeden z najsłynniejszych futbolowych kawałków w dziejach, czyli pop-rockowe "Three lions" zespołu Lightning Seeds. Żadne wielkie mecyje, ale do dziś ludzie śpiewają to nie tylko na stadionach i nie tylko w Wielkiej Brytanii.

Rzecz nie w tym, że utwór na Euro powinien osiągać poziom komplikacji kompozycji Henryka Mikołaja Góreckiego - wręcz przeciwnie. Ale czy "Koko, koko Euro spoko, piłka leci hen wysoko", śpiewane przez koło gospodyń wiejskich, to naprawdę szczyt naszych możliwości? Jeśli tak, a wiele na to wskazuje, to w tej sytuacji pozostaje już tylko zabić się mokrą szmatą, bo nawet bawarskie disco polo brzmi przy tym jak poezja śpiewana.

Tych z bardziej wrażliwym słuchem czekają więc trudne miesiące, bo terror Euro będzie się nasilał, a jego nieodłącznym elementem będą tortury muzycznymi hitami made in Poland. Warto rozejrzeć się w biurach podróży za jakimś last minute, bo - mimo wszystko - nie ma szans, żeby Europa nas zbojkotowała i imprezę odwołano.

Swoją drogą, wzruszająca jest odwaga Angeli Merkel, która próbuje dać Ukraińcom lekcję demokracji i grozi, że jeśli nic się tam nie zmieni, to w czasie mistrzostw do nich nie przyjedzie. Ciekawe, czy podobną determinacją kanclerz Niemiec wykaże się za dwa lata przed igrzyskami w Soczi. Ukraina od Rosji mogłaby się sporo nauczyć w kwestii łamania praw człowieka, więc czekamy niecierpliwie Frau Merkel. Może zacznie Pani od własnoręcznego zdemontowania nordstreamowej rury?

Hipokryzja możnych tego świata w takich sprawach jest równie groteskowa jak polska piosenka na Euro. Przed igrzyskami w Pekinie Chińczyków zaatakował prezydent Francji Nicolas Sarkozy, ale potem szybko podkulił ogon, gdy okazało się, że jego wystąpienie bardzo źle zrobiło interesom Carrefoura w Chinach. Naprostowywanie Ukrainy jest koncepcją słuszną, ale jak wszystkich, to wszystkich - Rosję i Chiny też. Tyle tylko - co doskonale wiedzą Merkel z Sarkozym - że z nimi zadrzeć nie sposób, bo wtedy wszędzie byłoby jak w Polsce. Wszyscy by bardzo cienko śpiewali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska