Obaj politycy zaplanowali swoje briefingi prasowe w odstępie zaledwie 20 minut. Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna nieco się spóźnił, nieplanowane spotkanie z Arkadiuszem Mularczykiem stało się faktem.
Nieplanowany pojedynek na słowa kandydatów Lewicy i PiS na Rynku w Tarnowie
Panowie starli się słownie m.in. na tle blokowanej od 2021 roku wypłaty Polsce funduszy w ramach Krajowego Planu Odbudowy i funduszy spójności, co Komisja Europejska uzasadniała łamaniem praworządności w Polsce przez PiS.
Pierwsze środki z KPO zostały odblokowane dopiero z końcem lutego br. po tym, jak KE zweryfikowała swoją ocenę stanu praworządności w Polsce po zmianach w systemie sądownictwa wprowadzanych przez rząd „Koalicji 15 października”.
- Niestety wasza formacja wraz z Tuskiem wstrzymywała środki dla Polaków. Zamiast te środki trafiać do Tarnowa, Nowego Sącza, Krakowa, były wstrzymywane dlatego, że je po prostu blokowaliście – grzmiał Arkadiusz Mularczyk.
- Trzeba było zmienić rząd z niepraworządnego na praworządny i to wystarczyło. Te środki są już w Polsce – odparował Andrzej Szejna.
- Powinny być już trzy lata temu. Widzimy tę praworządność unijną, manipulacje – nie dawał za wygraną polityk Suwerennej Polski.
Ostatecznie panowie rozeszli się, rzucając sobie na odchodnym „miłego dnia” i „wszystkiego dobrego”.
Kandydat Lewicy o budownictwie i seniorach
Andrzej Szejna, jedynka listy Lewicy do PE w okręgu obejmującym Małopolskę i Świętokrzyskie uwagę poświęcił przede wszystkim europejskiemu programowi budownictwa mieszkaniowego i europejskiemu programowi senioralnemu.
- Brakuje nam środków, które w budżecie państwa mogłyby być przeznaczone na budowę mieszkań, ponieważ budżet został ogołocony przez poprzednie rządy i mamy niestety duży deficyt – mówił. - Dziś Europa mierzy się z wojną w Ukrainie, mierzy się z problemami cen energii, ale mierzy się również kwestiami budownictwa mieszkaniowego i problemami godnego życia seniorów. I po to idziemy do Parlamentu Europejskiego – dodawał, podkreślając, iż wiele środków unijnych zostało zdobytych dla Małopolski.
- To nie byłoby możliwe, gdyby kiedyś rząd Lewicy nie wprowadził Polski do Unii Europejskiej – podkreślał wiceminister spraw zagranicznych, nazywając głosowanie na PiS, czy Konfederację „rozbijaniem UE i wybieraniem drogi Białorusi i Rosji”. - Wyborcy zdecydują w niedzielę, czy chcą mieć Parlament Europejski, który będzie wspierał Małopolskę i Świętokrzyskie, czy Parlament Europejski, który będzie głosami Konfederacji i PiS Małopolskę i Świętokrzyskie dyskryminował, szczególnie jeśli chodzi o środki unijne.
Dwójka na liście PiS chce w Parlamencie Europejskim bronić suwerenności Polski
Arkadiusz Mularczyk z kolei przekonywał, że pod rządami Zjednoczonej Prawicy kraj się rozwijał i modernizował, planował Centralny Port Komunikacyjny, czy budowę elektrowni jądrowych.
- Niestety, „Koalicja 13 grudnia” likwiduje te wszystkie strategiczne inwestycje, które zostały przez nas zainicjowane. Widzimy szereg audytów, śledztw, zatrzymaj aresztowań, co przekłada się po prostu na wstrzymanie rozwoju naszego kraju – oceniał.
Krytykował pakt unijny migracyjny, dyrektywę budynkową i „promowanie ideologii kwestionujących wartości chrześcijańskie”.
- Najbliższe wybory będą dotyczyły naszego życia w przyszłości, pozycji Polski w Unii Europejskiej. Chcemy, żeby Polska była suwerennym, niepodległym krajem Unii Europejskiej, ale widzimy z drugiej strony pomysły centralizacyjne, których celem jest stworzenie jednego konglomeratu państw zarządzanego z Brukseli, a w zasadzie z Berlina. Tylko i wyłącznie głosowanie na Prawo i Sprawiedliwość, na formację, która chce bronić suwerenności naszego kraju, może powstrzymać to szaleństwo – przekonywał Arkadiusz Mularczyk.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Tak wyglądał Tarnów w czasach naszego dzieciństwa. Sentymentalny powrót w lata 90-te
- Świąteczne balowanie w Alfie było wyśmienite. Tłumy imprezowiczów na parkiecie!
- To już nie ruiny, a prawdziwa zamkowa wieża. Region zyskał piękną atrakcję
- CenterMed świętował swoje urodziny w Centrum Sztuki Mościce na rockowo
- Miasto ma pomysł na wykorzystanie ruin przy Wielkich Schodach. To miejsce wstydu!
