https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywy adwokat ponownie trafi przed sąd

Iwona Kamieńska
fot. archiwum Polskapresse
43-letni sądeczanin Paweł K., skazany w listopadzie na półtora roku więzienia za udawanie adwokata i wyłudzenie od klientów 119 tys. zł, raz jeszcze trafi na ławę oskarżonych z zarzutami oszustwa.

Do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu wpłynął kolejny akt oskarżenia przeciwko fałszywemu mecenasowi. Chodzi o oszustwo na szkodę dwóch osób. Jedna "zainwestowała" 25 tys. zł w pomoc prawną Pawła K., druga - 4,5 tys.

Absolwent technikum budowlanego przez kilka lat podawał się za doktora prawa. Miał kancelarię przy ulicy Żywieckiej w Nowym Sączu, paradował z togą przewieszoną przez ramię, wyuczył się prawniczych formułek, aby zrobić odpowiednie wrażenie, chwalił się, że jest wykładowcą na uczelni.

Klientom obiecywał pozytywne zakończenie każdej sprawy za odpowiednim wynagrodzeniem, ale później nie podejmował żadnych czynności prawnych. W procesie zakończonym jesienią zeszłego roku, który opisywaliśmy na naszych łamach, przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. Zadeklarował, że zwróci pieniądze swoim ofiarom.

Wcześniej Paweł K. został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat za oszustwa na szkodę 10 osób. Szansę na uniknięcie odsiadki zaprzepaścił jednak nie rezygnując z dalszych oszustw.

Łącznie powinien spędzić w celi przynajmniej trzy lata (dwa zasądzone w pierwszym wyroku i półtora roku, które orzekł sąd za drugim razem, z uwzględnieniem czasu aresztowania). Możliwe, że czas odsiadki wydłuży się po procesie, który ma się dopiero rozpocząć. Podczas śledztwa przyznał się do kolejnych zarzutów i ponownie wyraził gotowość dobrowolnego poddania się karze. Wyjaśnień nie chciał składać.

Lód pokrył Kraków [ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Maria Twardosz
Przed wojna i po wojnie cały Kraków był ogrzewany piecami NIe było takiego problemu jak dzisiaj i zwalanie winy na piece Wydaje mi się że P/ MAjchrowski powinien stanąć na Alejach i powącjhać samochody prywatne i MPK jak z rur leci smoggg. To nioe piece to wolnoamerykanka budownictwa któa nie zapewnia wietrzenia Każdy blok budowany jest jak chce inwestor, każdy samochód bez badań spalin jeździ A pieców ubywa smrodu przybywa ale nie z pieców z aut i złej gospodarki budownictwa
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska