Wreszcie dopadłem go na gorącym uczynku. Przypadkiem grzebałem schylony na grządce, gdy z odległości kilku kroków doleciał znajomy odgłos. Powoli odwróciłem głowę i proszę, mam go! Okazały dzięcioł duży tłukł dziobem w budkę dla ptaków. Starą, wyblakłą od deszczu i nieco zmurszałą. Zapomniałem o niej, gdyż nie nadawała się do zamieszkania i remontu. Powiesiłem nowe.
Ptak wykonał kawał dobrej roboty. Wejście było powiększone i rozkute po daszek. Na ziemi leżał stos wiórów. Dzięcioły często rabują budki lęgowe z pisklakami. Dla niech ptaszek to duża larwa owada. W tym wypadku rabuś stukał na próżno, gdyż lokum było puste od dwóch sezonów.
Po co się męczył? Nie mam pojęcia. Może polubił głośny rezonans dobiegający z pustej skrzynki. Może robił to dla sportu. Jest jeszcze jedna możliwość. Wejście do budki dopasował do swoich rozmiarów. Znam dzięcioły, które zimowały w starych budkach dla ptaków. Kto wie, może nawet zaadoptuje staroć na własne gniazdo.
Poczekam cierpliwie. Budka zostanie na miejscu. Niech się dzięcioł zdecyduje.
- 8 najbardziej trujących grzybów w polskich lasach. Niektóre są śmiertelnie groźne!
- Najlepsze punkty widokowe na Tatry. TOP 10 miejsc, które Cię zachwycą!
- Oto małopolskie: Malediwy, Chorwacja, Prowansja, Toskania, a nawet Hawaje!
- Najbardziej betonowe miejsca w Krakowie. Oto ranking "betonowych pustyń"
- Gdzie na lody w Krakowie? Oto miejsca polecane przez internautów
