https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Magnolia zimowa

Grzegorz Tabasz
Kwitną magnolie. Niestety, zdecydowanie za wcześni. O tym za chwilę.

To śliczne, starożytne drzewa rodowodem sięgające epoki dinozaurów. Uwielbiam je i w takim samym stopniu współczuję. Pechowo okres kwitnięcia znowu zbiegł się z nawrotem zimy. Opady mokrego śniegu krzywdy magnoliom nie zrobią. Mróz tak.

Jeśli słupek w termometrze spadnie choćby na kilka godzin poniżej zera, płatki białych czy różowych kwiatów nabiorą brzydkiego brązowego odcienia. I cały urok magnolii przepadnie. Niestety, takie są prognozy. Magnolie są jadalne i lecznicze. Napar z kory drzew leczy kaszel i przeziębienie. Piękne, białe kwiaty magnolii nagiej po zamarynowaniu są serwowane jako smakowita przyprawa do ryżu. Natomiast całe kwiaty i młode liście magnolii szerokolistnej wystarczy ugotować, by mieć wyborny deser.

Duże liście kilku innych gatunków magnolii służą do zawijania przeznaczonego do gotowania mięsa i warzyw. Tak samo jak nasze swojskie gołąbki. Zaś jesienią ugotowane owoce magnolii bywają używane do dekoracji wykwintnych sałatek.

Mam spory mętlik w głowie. Nie wiem co wybrać do posadzenia w ogrodzie. Magnolię, która będzie leczyć? Może gatunek, który ubogaci stół? Czy poprzestać na wrażeniach estetycznych magnolii Siebolda, która jako jedyna kwitnie od maja do końca sierpnia? Wybór trudny. Ogród mały, toteż poprzestałem na pachnącej magnolii gwiaździstej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska