https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Samotna szczerklina

Grzegorz Tabasz
Szczerklina jest zgrabną osą samotnicą. Dwa i pół centymetra długości, czerwonawy odwłok. I jak każda osa posiada jadowe żądło. Nie będę nikogo straszył, gdyż ludzie nie są przedmiotem zainteresowania błonkówki.

Co innego gąsienice. Kilkoma celnymi uderzeniem w układ nerwowy larwy przyprawia ją o paraliż. Żywa, lecz zapewne w pełni świadoma ofiara zostaje zawleczona do wykopanej w piaszczystej glebie norki. W podziemnej krypcie troskliwa mamusia składa na nieruchomej, choć wciąż żywej gąsienicy jajo. Wyległa robakowata larwa będzie powolutku wyjadać gąsienicę.

Potomek szczerkliny konsumuje bardzo inteligentnie. Nie narusza żadnych ważnych organów wewnętrznych. Zaczyna od mięśni, tkanki tłuszczowej i płynnej limfy. Sparaliżowany łup może tylko bezwolnie czekać na niechybny koniec. Szczerkliny, których u nas żyje kilka bardzo podobnych z wyglądu gatunków, można znaleźć na suchych ugorach. Zwykle kilka z nich kopie norki obok siebie. Kolonię szczerklin zlokalizowałem między płytkami chodnika w parku.

Osy były bardzo zapracowane. Co kilka minut jedna z nich wracała z łupem. Przy braku powodzenia w łowach niektóre z nich realizują plan B. Wyczekują, aż koleżanka zawlecze zapasy do norki. Pod nieobecność właściciela rabują zwartość lub podrzucają własne jaja. W przyrodzie nie miejsca na litość i uczciwość.
Liczą się tylko efekty mierzone w ilości potomstwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska