Korona Kielce - Puszcza Niepołomice 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Grzegorz Szymusik 37.
Korona: Kozioł - Szymusik, Kobryń, Szarek, D. Lisowski - Podgórski, Pervan (90+1 Łysiak), Gąsior, Oliveira, Thiakane - Łukowski (73. Kiełb).
Puszcza: M. Górski - Cikos, Hladik, Stefanik, Pięczek - Wyjadłowski (64. Radionow), Serafin (78. Uwakwe), Knap (84. Klec), Rakoczy (84. Czarny), S. Górski (78. Spławski) - Kobusiński.
Sędziował: Mariusz Korpalski (Toruń).
Widzów: mecz bez udziału publiczności.
W czwartek w Koronie doszło do zmiany trenera. Za porozumieniem stron umowę rozwiązał Maciej Bartoszek. Zespół przejął dotychczasowy drugi trener Kamil Kuzera, który na przedmeczowym briefingu mówił, że wierzy w pierwsze zwycięstwo w tym roku. A kluczem do niego będzie konsekwentna gra w obronie i ataku, a tego elementu zabrakło we wcześniejszych spotkaniach. Trener Kamil Kuzera dokonał zmian w składzie. Między innymi do bramki wrócił Marek Kozioł, a w roli młodzieżowca wystąpił Dawid Lisowski. Wrócił też, ale po pauzie za kartki, Emile Thiakane.
Puszcza w poprzedniej kolejce pokonała Arkę Gdynia 4:0 i dlatego można się było spodziewać trudnego spotkania. Tym razem pewniej, bardziej solidnie grała kielecka defensywa, nie popełniała tez tak prostych błędów.
W 34 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Marko Pervan. Miał przed sobą tylko bramkarza, ale uderzył niecelnie - obok lewego słupka. Ataki gospodarzy przyniosły efekt w 37 minucie, kiedy to Grzegorz Szymusik strzałem z kilku metrów zaskoczył Mateusza Górskiego.
Po przerwie goście próbowali odwrócić losy spotkania, ale albo brakowało im precyzji pod bramką, albo na przedpolu pewnie interweniował Marek Kozioł. Korona starał się kontrolować spotkanie, grała uważnie w defensywie, żeby nie stracić bramki. W 83 minucie główkował jeszcze Emile Thiakane, ale piłka poszybowała obok prawego słupka.
Wynik nie uległ już zmianie. Korona wreszcie mogła się cieszyć z pierwszej wygranej w tym roku.
