Pozostałości mostu kolejowego są cenną pamiątką
Pracownicy spółki „Torpol” i „Intop” z Warszawy, którzy zajmują się modernizacją linii kolejowej nr 104 Chabówka-Nowy Sącz, w tym także wyburzeniem i budową mostu zabezpieczyli zardzewiałe elementy, które kilka dni temu wyciągnęli z wody. Fragmenty przedwojennej przeprawy zostaną przeniesione w inne miejsce. Mają zostać dokładnie sprawdzone, aby później móc je ewentualnie przekształcić w postument.
- Chcielibyśmy, aby powstało coś w tym rodzaju, obok tego nowego mostu. Trzeba te elementy wyczyścić i w zabezpieczyć i wtedy można by taki pomnik np. strat wojennych postawić. Fajne jeżeli byłoby też tam miejsce na tablicę z krótkim opisem dziejów tego pierwotnego mostu, jego historia była burzliwa - mówi "Gazecie Krakowskiej" Czesław Szewczyka, prezesa Stowarzyszenie Kolejowo Historyczne „Galicjanka".
Szewczyk wspomina, że tego typu zabytki są eksponowane w krajach zachodnich.
- Zachowały się zdjęcia z różnych okresów. Myślę, że też można by było je tam dołączyć i byłaby to ciekawa atrakcja, tym bardziej, że obok przebiega ścieżka pieszo - rowerowa - dodaje.
Przedstawiciele Stowarzyszenia próbowali zainteresować pomysłem władze miasta, mają nadzieję, że cel zostanie osiągnięty, bo jak sami podkreślają nie są w stanie sfinansować tego przedsięwzięcia, ich działalność jest społeczna.
Wysadzali most trzy razy
Nowy most będzie przebiegał w miejscu, gdzie w 1884 roku pierwsza konstrukcja została zbudowana, na tych elementach (jeszcze sprzed wojny) opierała się dobrze znana sądeczanom przeprawa. Zawierała elementy oryginalne z czasów budowy tej linii kolejowej.
Podczas budowy mostu nie nie obyło się bez wypadków. Tak w 1884r. pisała "Gazeta Lwowska": i tak podczas budowy mostu na Dunajcu cieśla z Nowego Sącza Maciej Król przy pociąganiu belki wpadł do wody i uniesiony bystrym prądem utonął. Zwłoki jego dopiero następnego dnia znaleziono pod Marcinkowicami.
Leszek Zakrzewski, prezes Polskiego Towarzystwa Historycznego w Nowym Sączu w publikacji "Dzieje przeprawy kolejowej na Dunajcu na linii kolejowej nr 104" wspomina o jego dwukrotnym uszkodzeniu w 1914 r.
"Wycofując się z Nowego Sącza oddział saperów austriackich wysadził przęsło mostu kolejowego na Dunajcu, uniemożliwiając wykorzystanie linii przez Rosjan. We czwartek 19 listopada 1914 r. o godzinie 5.37 wysadzono część mostu kolejowego na Dunajcu.
Kiedy na skutek zatrzymania ich ofensywy na tym odcinku pod Limanową, przez całą noc z 11 na 12 grudnia trwał ich szybki odwrót w stronę Zabełcza i opuszczali Nowy Sącz, podłożyli ładunki pod most, ponownie go uszkadzając. O godzinie 10.00 wstrząsnęły miastem silne wybuchy. To Rosjanie przy pomocy min usiłowali zniszczyć most kolejowy na Dunajcu. Operacja się nie udała. Most został mocno pokiereszowany, ale zdatny do użytku".
W styczniu 1945 roku został wysadzony przez wycofujące się z miasta wojska niemieckie. Odbudowano go dwa lata później.
- Oto piękne i nietypowe pojazdy Kordiana, gwiazdy disco polo spod Nowego Sącza
- Sławomir i Kajra tak wyglądali zanim zyskali sławę
- Co hodują sądeczanie? Pytony, boa, pająki. Piękne i niebezpieczne zwierzęta
- Niektóre mają mroczną historię. Te budynki mają nawet po 100 lat i nadal zachwycają
- 18-letnia Martyna pokazała wielką formę w Hiszpanii! Ma srebro MŚ w bikini fitness
- Ma niezwykły talent. Emilia Dubiel ze Starego Sącza znów mistrzynią!