- Żałuję bardzo, że nie wygraliśmy, bo byliśmy tego bardzo blisko. Zadecydowały o tym błędy Chaveza. Był na boisku pięć minut, a zrobił trzy faule przed naszym polem karnym. Miał nam pomóc, a zaszkodził. To jest reprezentant Hondurasu, więc trzeba od niego wymagać. To już jednak historia. Zdobyliśmy tylko punkt i naturalnym jest, że aż do meczu z Lechem będziemy tego żałować. Sezon dopiero się jednak rozpoczął i jeszcze wiele może się zmienić.
Dlaczego na pozycję defensywnego pomocnika nie wpuściłem w końcówce kogoś innego. Każdy trener w takiej sytuacji woli postawić na doświadczonego zawodnika, żeby utrzymać wynik. Mogłem wpuścić młodego Kamińskiego. Na przyszłość będę mądrzejszy, a teraz wpuściłem Chaveza, bo jest doświadczony. Zgadzam się, że w końcówce zabrakło nam wyrachowania.