Wieczysta Kraków - GKS Jastrzębie 1:0 (1:0)
- Bramka: 1:0 Łysiak 16.
- Wieczysta: Mikułko - Brzęk, Kasolik, Koj, Pietrzak (76 Mikołajewski) - Danielak (58 Torres), Swędrowski, Goku (58 Trąbka), Łysiak, Semedo (89 Sandoval) - Fidziukiewicz (76 Chuma).
- GKS: Drazik - Flak, Iskra, Rogala, Paprzycki, Mucha - Masiak (56 Śliwa), Fietz, Maszkowski (78 Jakuc), Kiebzak (78 Matysek) - Bednarski (78 Zych).
- Sędziował: Piotr Urban (Warszawa). Żółte kartki: Swędrowski, Koj - Paprzycki, Fietz. Widzów: 300.
Peszko zaskoczył składem Wieczystej
Trener Peszko po ostatnim meczu, w sobotę 4:1 ze Skrą Częstochowa, zaznaczył, że w kolejnym spotkaniach, rozgrywanych co trzy dni, będą zmiany w wyjściowym składzie. Jeśli ktoś spodziewał się pojedynczych roszad, to w zaległym starciu z jastrzębianami mógł być mocno zaskoczony. Szkoleniowiec wymienił większość ogniw, niektórzy po raz pierwszy znaleźli się w wyjściowym składzie.
Za kartki pauzował Jacek Góralski, a Michał Pazdan w ogóle nie znalazł się w składzie meczowym (w roli kapitana zastępował go Karol Danielak). Na środku obrony doszło do wręcz rewolucji: grali Michał Koj, który w tym sezonie ledwie raz wszedł z ławki (teraz długo grał z rozciętą głową i opatrunkiem) oraz Konrad Kasolik, który zaliczył... jeden występ. W ataku szansę dostał Michał Fidziukiewicz - wcześniej 4 wejścia z ławki. A w środku pomocy znalazło się dwóch graczy o mocnych inklinacjach ofensywnych - Goku i Paweł Łysiak - wcześniej było dwóch defensywnych.
Nietypowa bramka dla Wieczystej w meczu z jastrzębianami
W 5 min Lisandro Semedo po kontrze strzelał w dalszy róg, ale golkiper idealnie wyczuł jego intencje. Ten zawodnik gospodarzy częściej rozpędzał się na lewym skrzydle i miał duży udział przy pierwszym golu. Po szarży i zagraniu przed bramkę piłka trafiła w stopę biegnącego Pawła Łysiaka (trudno to nazwać strzałem) i po instynktownej interwencji golkipera lobem wpadła do siatki.
Wielu okazji później nie było. Refleks Antoniego Mikułki strzałem z dystansu sprawdził Jakub Iskra. Prowadzenie Wieczystej mógł podwyższyć Michał Fidziukiewicz, jego uderzenie z bliska obronił golkiper gości.
Wieczysta po przerwie obroniła przewagę.
Po przerwie gospodarze dobrą okazję mieli w 56 min. I to znów po akcji Semedo lewą flanką. Po zagraniu na środek pola karnego strzelił Goku, a piłka, jeszcze po nodze jednego z rywali, trafiła w poprzeczkę. Po chwili mocno przestrzelił Łysiak
Wieczysta niby miała mecz pod kontrolą, bo rywale jakoś jej nie zagrażali, ale prowadząc tylko jednym golem, wcale nie mogła się czuć bezpieczna. Przekonała się o tym w 71 min - przyjezdni mieliby wyborną okazję, gdyby po prostopadłym podaniu Karola Fietza Michał Bednarski kilka metrów przed bramką opanował piłkę.
Taka niepewność utrzymywała się do końca, lecz wynik już się nie zmienił. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry goście mieli zablokowany strzał i zamieszanie pod bramką Wieczystej, z którego nic nie wyszło.
Kolejne spotkanie Wieczysta rozegra już w piątek - na wyjeździe z Wisłą Puławy.
