Frans Timmermans przyjechał do Krakowa, by wziąć udział w spotkaniu zorganizowanym w ramach „Dialogu obywatelskiego o przyszłości Europy”. Przedstawiciele Komisji Europejskiej spotykają się z obywatelami państw członkowskich, by rozmawiać na temat problemów i wyzwań, przed którymi stoi Unia Europejska, ale także by przekonywać, że UE to jak na razie najlepsze rozwiązanie dla naszego kontynentu.
Tak też było w środę 23 stycznia 2019 roku w Auditorium Mazximum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W spotkaniu uczestniczyła m.in. grupa kilkuset młodych Włochów, którzy wcześniej zwiedzali były hitlerowski obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau. I zanim doszło do dyskusji o przyszłości Europy, mówiono o jej przeszłości. Wstrząsające świadectwo tego, co działo się w Auschwitz podczas II wojny światowej, dały siostry Andra i Tatiana Bucci z Włoch oraz Lidia Maksymowicz, które jako małe dziewczynki trafiły do obozu zagłady i przeżyły tam gehennę.
- Kiedy człowiek patrzy na skalę tego obozu, na stertę dziecięcych bucików, górę włosów, to zastanawia się, Jak to możliwe, że kiedyś Europa doszła do takiego punktu? - zaczął Frans Timmermans. - Widzieliście,e co się dzieje, kiedy my jako ludzie wypuścimy nasze najciemniejsze anioły, by atakowały innych ludzi. Porozmawiajmy o tym, gdzie to się zaczęło, że człowiek uważał to za całkiem normalne, by prowadzić innych ludzi do komór gazowych i krematoriów – mówił wiceszef KE.
- Morderstwo zaczyna się od słów, słowa mają znaczenia, słowa prowadzą do hejtu, wyłączenia innych i nienawiści. Spójrzmy na swoje społeczeństwa – hejt znowu jest narzędziem polityków, słowa używa się znowu, by wyłączać innych, by niepowiedzenia zrzucać są na innych – stwierdził Frans Timmermans.
Czy zatem Komisja Europejska zamierza zająć się sprawą dezinformacji, fakenewsów, mowy nienawiści? Będzie jakieś specjalne prawo? - padło pytanie z sali.
Zacznę o oddania hołdu Pawłowi Adanowiczowi, który był wielkim Europejczykiem i wielkim Polakiem. Paweł Adamowicz, kiedy został zaatakowany słownie, nigdy nie oddawał, bo wiedział, że nienawiści nie da się zwalczyć nienawiścią. Kiedy atakowano gejów, organizował gay pride. Kiedy atakowano imigrantów, on powiedział - w naszym miastach ich przyjmiemy gości. Tylko miłość może pokonać nienawiść, w pełni – mówi wiceprzewodniczący KE.
- Czemu mamy iść za Panem, za takimi ludźmi jak Pan? Wśród ludzi młodych jest przekonanie, że UE nie odpowiada na nasze potrzeby, proszę mnie przekonać, bym wspierał ten przestarzały model Unii Europejskiej? - pytał z kolei student teologii na Uniwersytecie Jagiellońskim.
- Nie musicie iść za mną, macie lepsze pomysły – świetnie. Ale na razie Unia Europejska jest najlepszym narzędziem. Widzę, jak budzi się nacjonalizm, on pociąga ludzi młodych. Nacjonaliści są świetni w niszczeniu, nigdy nie widziałem, by coś budowali, tam gdzie rządzą, rządzi paraliż. Więcej skorzystamy na zreformowaniu Unii, niż na jej zniszczeniu – odpowiadał przedstawiciel KE. Ale przyznawał, że ruchy antyeuropejskie rosną w siłę z powodu rozczarowania UE i tradycyjnymi partiami, które nie zapewniły obywatelom tego, co oczekiwali. Dlatego tak ważne będą tegoroczne wybory Parlamentu Europejskiego, w których po raz pierwszy udział wezmą ludzie urodzeni w tym tysiącleciu. - Idźcie głosować, bo inaczej inni zadecydują za was – przekonywał.
- Trzymajcie się swoich przekonań, bądźcie wierni osobowości, zrozumcie skąd przychodzimy, byśmy byli wolni. Wolność to gigantyczna spuścizna i wielka praca, trzeba ją wzmacniać, możecie to zrobić – apelował na zakończenie debaty Frans Timmermans.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Śmierć Pawła Adamowicza jednoczy kraj, Polacy mówią "Stop Przemocy!"
