Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gadu-gadu, czyli zaloty przed ekranem

Redakcja
Agnieszka: Właściwie to można się od portalu randkowego uzależnić
Agnieszka: Właściwie to można się od portalu randkowego uzależnić archiwum
Kuba, Rafał, Bartek i tacy, z którymi tylko raz. Sześciu, może siedmiu. Można dostać zadyszki od takich randek - pisze Katarzyna Jasińska

Agnieszka i Weronika to dwie atrakcyjne trzydziestki. Kilka miesięcy spędziły na portalu randkowym, szukając drugiej połówki. Właściwie kandydata na męża. Czy znalazły? - Najpierw był Andrzej z kucykiem, sympatycznie się z nim gadało, ale jak z bratem. Potem Paweł - lekarz, niski blondyn, informatyk, później gość, z którym się raz spotkałam, ale było dziwnie - zaczyna wyliczankę Weronika.

Potem był Kuba, lekarz, ale na pierwszej randce poczuła się jak na wykładzie z biologii. Był też Wojtek, ale trzy razy musiała na niego czekać.

Weronika: - Najgorzej było, kiedy się spóźnił do teatru, a potem nawet nie miał pieniędzy na herbatę. Rafał był strasznym melancholikiem, narzekał cały czas, że nie ma pracy. Piotrek pisał do mnie: Księżniczko Weroniko, chciał się spotykać. Miał dziwne poczucie humoru, tworzył dystans, nie czułam się przy nim swobodnie. Konrad nie mówił nic przez trzy randki. Zapraszał mnie do restauracji, był opiekuńczy, nie lowelas, ale wyczerpałam już wszystkie tematy. Jak wypiłam pół butelki wina, to się rozgadałam. W sumie jakieś osiem godzin spędziliśmy z sobą.

Agnieszka:- Powinnam się zrazić na początku, bo pierwszy chłopak, z którym się spotkałam, to był fotograf - erotoman. Robił przepiękne zdjęcia. Na drugiej randce zaprosił mnie do siebie. Kazał wziąć jasną sukienkę do zdjęć. Nie podobał mi się ten pomysł, więc nie wzięłam sukienki. Powiedział mi, że jeśli wyjdę, to już nie będę miała drogi powrotu.

W drugim, z którym się spotkała, zakochała się. Umawiali się pół roku. Potem było siedmiu, a oprócz tego czterech "pojedynczych" (z którymi się widziała jeden raz), ale już nie pamięta ilu.
- Możesz spokojnie dołożyć jeszcze pięciu, bo pewnie tyle by się jeszcze uzbierało - mówi mi. - Raz gość przyjechał do mnie ze Szczecina. Miło spędziliśmy weekend, jeździliśmy tramwajem wodnym, ale nie zaiskrzyło. Często zaczepiali mnie młodsi ode mnie, których w poszukiwaniach nie brałam pod uwagę.

I jeszcze był Francuz. Przyszedł na randkę z ogromną teczką ze swoimi pracami. - Zapytał mnie, która z nich najbardziej mi się podoba. Koleś zakręcony jak domek ślimaka - uśmiecha się Agnieszka. O reszcie nie ma co mówić. Dwa spotkania były bez sensu, straciłam czas, ale pozostałych nie żałuję. Weronika: Zwracam uwagę na wykształcenie, stan cywilny, wiek.

Agnieszka: A ja na poczucie humoru.

Weronika: Człowiek jest cały czas w kręgu tych samych znajomych. Spotkania przez internet to jeden ze sposobów. W pracy jest wprawdzie dużo ludzi, ale relacje są powierzchowne, nie wiadomo czy ktoś, kto ci się podoba, jest wolny, rzadko się zdarza, żeby ktoś zaprosił na kawę, chyba że mu się mega spodobasz.

Agnieszka: Na pozór jest to łatwy sposób poznania drugiej połówki. Wpisujesz w przeglądarkę kryteria i po chwili teoretycznie masz ideał. Łatwo tu o powierzchowność w ocenie. Jeśli nie ma wyższego wykształcenia to nie ma szans. A w rzeczywistości przecież często nam się podoba ktoś, kto nie spełnia wszystkich kryteriów.

Weronika: Spotykałam się kiedyś z chłopakiem, który spotykał się równocześnie ze szwagierką mojego brata. Widziałam się z nim cztery razy. Zaiskrzyło. Potem się dowiedziałam, że Basia też się z nim spotyka, ale nie wiedziałam, czy to poważne. Byłam w kropce i siedziałam cicho. Kiedyś zaproponował wspólne śniadanie. Pomyślałam, że to podrywacz. Kiedy Basia mi powiedziała, że spędziła z nim noc, to jej powiedziałam o wszystkim i obraziła się na mnie. Dopóki to jest platoniczne uczucie, to mogliśmy się spotykać, ale kiedy już sypiają to nie byłoby fair. Ledwo co wyszedł z łóżka jednej już umawia się z drugą.

Wysłał jej SMS: "Gdzie lubisz pić kawę?". Odpisała mu: "Możemy się spotkać, ale pod warunkiem, że nie spotykasz się z Basią". Odpisał: "Ups, wiedziałem, że tak będzie. Proszę o przebaczenie".
Potem Basia miała pretensje. - A przecież w pewnym sensie uratowałam jej tyłek, bo gdyby to była inna dziewczyna, to by się do dziś nie dowiedziała - zauważa Agnieszka i dodaje: Spotkałam na tym portalu wielu fajnych chłopaków, wartościowych, inteligentnych i ciekawych, ale niestety nie zaiskrzyło.

Weronika: Na początku długo gadałam przez internet zanim się spotkałam, ale potem stwierdziłam, że to strata czasu. Teraz wymieniam trzy e-maile i się spotykam. Jak za długo e-mailujemy, to potem nie ma o czym gadać na żywo.

Agnieszka: Czy oszukują? Pewnie! Maciek zaniżył swój wiek o trzy lata, bo ponoć odzywały się do niego stare kobiety. Wiele razy było tak, że nie umieścili zdjęcia, albo było brzydkie, ale jak chłopak ma poczucie humoru i fajnie się gada, to nie ma dla mnie znaczenia wygląd. Najbardziej mi się nie podobają sztampowe e-maile, które, widać na pierwszy rzut oka, zostały stworzone na zasadzie kopiuj-wklej i wysłane do wielu dziewczyn.
- Kiedy się trafi na właściwego, to się wie od pierwszego spotkania - uważa Weronika. Z Markiem tak nam się fajnie gadało, że spędziliśmy pierwszego wieczoru siedem godzin.

Agnieszka: Właściwie to się można od tego uzależnić, stracić kontrolę, dystans. No i wpaść w pułapkę. Łatwość przebierania w ofertach może spowodować, że będziemy ludzi traktować przedmiotowo. Ma się świadomość, że jest jeszcze wielu czekających w kolejce.
Dodaje, że większość chłopaków to informatycy i prawnicy. Niektórych zna już z widzenia. Jednego w krótkim czasie widziała również na mieście, na Goldenline, na Błoniach i w knajpie.

Agnieszka: A jeden z chłopaków, z którymi się spotykałam, jest kolegą mojego byłego chłopaka. Ale ostatnio był wybrakowany towar...

Weronika: W październiku się wylogowałam, bo zaczepiali mnie studenci pierwszego roku na krótki podryw. Szkoda mi było wydawać na opłatę dziesięć złotych na miesiąc.

Kraków: rozpoczęła się**rekrutacja na studia 2011**

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska