https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Garbarnia Kraków. Tylko remis "Brązowych" na własnym boisku w meczu z Gryfem Wejherowo [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
II liga piłkarska. W meczu 14. kolejki Garbarnia Kraków zremisowała na własnym boisku z Gryfem Wejherowo 1:1. Był to jej czwarty kolejny ligowy występ u siebie. Bilans? Trzy porażki i remis.

Gospodarze ostro zaatakowali od początku meczu. Najpierw groźnie z rzutu rożnego zacentrował Jakub Kowalski, potem zbyt słabo strzelił mający przed sobą tylko bramkarza Krzysztof Szewczyk, a następnie - w 9 min - uderzenie Kamila Słomy sparował Wiesław Ferra.

W 13 min prowadzenie dla Garbarni precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego (tuż przy słupku) uzyskał Grzegorz Marszalik. To jego drugi gol w tym sezonie. Wcześniej, 10 sierpnia, pokonał - także w Krakowie - golkipera Stali Rzeszów, w wygranym przez Garbarnię meczu 2:1.

W 16 min świetną okazję do podwyższenia wyniku Kamil Słoma, ale jego silne uderzenie Ferra sparował na róg. Zamiast 2:0 wkrótce potem zrobiło się 1:1, gdy w zamieszaniu na polu bramkowym krakowian piłkę do siatki wpakował Oskar Sikorski.

Kolejne ataki garbarzy nie były tak groźne jak wcześniej. Goście nadal skutecznie się bronili, a swych szans na zdobycie drugiego gola szukali głównie w kontratakach. W 33 min huknął jak z armaty Filip Szewczyk, ale Dorian Frątczak (zastępujący narzekającego na uraz nadgarstka Aleksandra Kozioła) wykazał się refleksem.

Do końca pierwszej połowy meczu obraz gry był podobny: gospodarze bezskutecznie szukali okazji do rozmontowania defensywy gości, a ci ostatni nie potrafili groźną kontrą zaskoczyć Frątczaka i jego kolegów.

Na początku drugiej połowy spotkania "Brązowi", nie mogąc dostać się w pobliże bramki rywali, strzelali z daleka, ale i Włodyce, i Kamilowi Kuczakowi brakowało precyzji.

W 57 min krakowianie mieli jeszcze lepszą okazję do uzyskania drugiej bramki. Po rozegraniu rzutu wolnego Tomasz Kołbon silnie strzelił, piłka odbiła się najpierw od jednego słupka, potem od drugiego, a dobijający ją Krzysztof Szewczyk trafił w poprzeczkę.

Później na boisku było sporo walki, gry w środkowej strefie boiska, brakowało natomiast "gorących" sytuacji podbramkowych. Kibice mocno się ożywili dopiero w 80 min, kiedy Marszalik ograł jednego z rywali i znalazł się w sytuacji sam na sam z Ferrą, który jednak nie dał się pokonać, oraz w doliczonym czasie gry, gdy najpierw Kowalski z bliska strzelił obok słupka, a po chwili Adrian Wójcik także nie trafił do bramki, w której nie było Ferry (wcześniej daleko z niej wybiegł).

Garbarnia Kraków - Gryf Wejherowo 1:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Marszalik 13, 1:1 Sikorski 18.

Garbarnia: Frątczak - Kowalski, Duda, Masiuda, Klimek, Marszalik - Włodyka (80 Wyjadłowski), Kuczak, Kołbon (89 Feliks), Słoma (46 Kujawa) - K. Szewczyk (71 Wójcik).

Gryf: Ferra - Goerke, Biedrzycki, Koprowski, Sławek - Prusinowski (81 Burkhardt), F. Szewczyk, Sikorski, Hebel - Nowicki (60 Czychowski), Majewski (76 Gabor).

Sędziował: Mateusz Bielawski (Mysłowice). Żółte kartki: Kowalski, Masiuda - Czychowski, Prusinowski, Slawek. Widzów: 250.

Garbarnia Kraków. Kibice na meczu "Brązowych" z Resovią [ZDJĘCIA]

Tak Garbarnia przegrała kolejny mecz u siebie, tym razem z R...

Garbarnia Kraków. Kolejna porażka "Brązowych" u siebie, tym ...

Kibice Garbarni i GKS-Katowice na drugoligowym meczu w Krako...

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
garbarz
19 października, 12:00, Gość:

Przeciez Gryf jest na przedostatnim miejscu w tabeli to z kim oni chca wygrac jak nie moga z kelnerami.

Bo w II lidze to juz trzeba miec trenera ktory wie co robi a nie kogos kto ma nadzieje zostac trenerem.

G
Gość

Przeciez Gryf jest na przedostatnim miejscu w tabeli to z kim oni chca wygrac jak nie moga z kelnerami.

l
ludwik

JEZELI Garbarnia zdobywa u siebie 1 pkt. na 12 mozliwych to czas na zmiany bo z tego trenera i pilkarzy nic juz nie bedzie tylko ostatnie miejsce w tabeli do czego wszystkich przyzwyczaili juz w ostatnich latach. Z poczatkiem sezonu bylo na meczu 900 widzow a dzisiaj 250 bo kto bedzie patrzyl jak ich druzyna co tydzien dostaje baty i za to placil.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska