https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Gęsta atmosfera w Wiśle Kraków. Nerwowa reakcja Smudy nie spodobała się przy ul. Reymonta

Bartosz Karcz
- Jak ktoś ma jeszcze pretensje do mnie czy do zespołu, to uważam to za skandal - mówi w wywiadzie dla Interii Franciszek Smuda.
- Jak ktoś ma jeszcze pretensje do mnie czy do zespołu, to uważam to za skandal - mówi w wywiadzie dla Interii Franciszek Smuda. fot. Anna Kaczmarz
Wisła fatalnie rozpoczęła wiosnę i w klubie z ul. Reymonta zaczyna robić się nerwowo. "Biała Gwiazda" miała przecież walczyć o europejskie puchary, a tymczasem za chwilę może mieć problem z zajęciem miejsca w pierwszej ósemce po sezonie zasadniczym. Dlatego cierpliwość kierownictwa Wisły powoli się kończy.

Po ostatniej porażce z Bełchatowem już w poniedziałek trener Franciszek Smuda został poproszony na rozmowę do prezesa Roberta Gaszyńskiego. We wtorek spotkał się z kolei z właścicielem "Białej Gwiazdy" Bogusławem Cupiałem, ale atmosferę na dobre podgrzał dopiero wywiad, jakiego "Franz" udzielił portalowi interia.pl, w którym padły z jego ust mocne słowa na temat obecnej sytuacji w Wiśle.

Franciszek Smuda dla Interii: Dostałem piłkarzy za pięć złotych

Smuda w wywiadzie odniósł się m.in. do atmosfery wokół drużyny po ostatnich niepowodzeniach. - Jak ktoś ma jeszcze pretensje do mnie czy do zespołu, to uważam to za skandal! Ja się nie pytam, czy i kiedy dostanę pensję, oddaję serce, by wyprowadzić klub na prostą. To samo robi mój sztab i piłkarze, a narzekania i pretensje nam w tym nie pomagają - grzmi w wywiadzie dla Interii trener Wisły.

A o ostatnich transferach, jakich dokonał krakowski klub, mówi z kolei: - Ktoś mi mówi, że dostałem ostatnio dwóch zawodników. Ale jakich? Pozyskanych za pięć złotych. Wzmocnienia to jest to, co zrobiła Legia, kupując Masłowskiego za 800 tys. euro, więc się z nią nie równajmy.

Te mocne słowa Smudy nie spodobały się kierownictwu Wisły. Oficjalnie nikt nie chciał tego komentować, ale nie jest tajemnicą, że atmosfera wokół trenera zrobiła się gęsta. Słowa szkoleniowca stoją bowiem w opozycji do tego, o czym mówił jeszcze niedawno prezes Gaszyński. Twierdził on, że Wisła ma skład przynajmniej na pierwszą trójkę.

To, co dzieje się w Wiśle, nie dziwi Kamila Kosowskiego, jej byłego piłkarza, który pracował też ze Smudą. - W Wiśle nigdy nie było spokoju, bo albo trzeba było wygrać mistrzostwo, albo było nerwowo, bo nie szło. Kto chce grać w tym klubie, kto chce w nim pracować, musi umieć żyć z presją. "Pykanie" w środku tabeli nikomu tam nie odpowiada - mówi "Kosa".

Były gracz "Białej Gwiazdy" odnosi się też do słów Smudy o piłkarzach za pięć złotych. - Nie posuwałbym się tak daleko z ocenami. Teraz bardzo dobrych piłkarzy można wziąć za darmo, a nie za pięć złotych. Trzeba tylko dobrze poszukać - tłumaczy Kosowski.

W sytuacji, w jakiej znalazła się Wisła, najbliższy mecz z Zawiszą przestaje być zwykłym spotkaniem ligowym. To może być mecz, jeśli nie o głowę Smudy, to przynajmniej o uspokojenie burzy, jaka powstała po ostatnich wynikach drużyny zarówno wokół niej, jak i wokół trenera. Kamil Kosowski apeluje jednak, żeby zachować spokój.

- Jeśli będzie można oceniać trenera Smudę, to dopiero po tym meczu - mówi. - Na razie wygląda to marnie, ale jestem przyzwyczajony, że po okresie zimowym drużyny Franciszka Smudy mają problem, żeby "odpalić". Tylko że jak już to zrobią, to później wygląda to bardzo dobrze.

Były piłkarz stara się też zrozumieć nerwowe zachowanie Smudy. - To jest Wisła! To jest klub, który ma wielkie tradycje, superkibiców i ma po prostu wygrywać. Trener też pewnie zdaje sobie sprawę z tego, że przy takich wynikach nikt oszczędzać go nie będzie i stąd biorą się jego nerwy. Trzeba go zrozumieć, ale także pamiętać o tym, że każdy trener na świecie rozliczany jest z wyników. A tych na razie nie ma. Oby zmieniło się to już w sobotę - kończy Kosowski.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jakotako
Do Pana Smudy można mieć pretensje tylko o to że nie daje możliwości pokazania się młodym piłkarzom. Mam tylko nadzieje że po okresie wypożyczenia wrócą do klubu. Wiadomo są młodzi i nie jeden menagero chytry na kasę będzie chciał ich zbałamucił
m
mieszkaniec Krakowa
Zawodnikom juz dawno przestało się chcieć grać bo zarabiają chore pieniądze za nic.... bo taki poziom
w porównaniu z pracą fachowców- wykształconych z poziomem ich zarobków to przepaść..więc obciąc
im wynagrodzenia, płacić za wyniki . Szpanery jezdżą autami za set tysięcy , klub płaci za mieszakania ,....... a do roboty Paniska i tyle. Nie dostają w terminie .. to do kopania ...rowów.
t
tadeo
Co to za klub gdzie płaczą,że nie dostają pensji ??? Najwyższy czas rozgonić to cale towarzystwo, bo inaczej spadek jest raczej pewny. Zmiana trenera TAK ale finansowe wsparcie jest potrzebne. Niech ktoś rozsądny, pookładany kupi ten klub i buduje nowa drużynę - tej ja nie widzę nawet w II lidze.
b
babajaga
Nie tylko nie jesteś kibicem tego klubu ,ale wątpliwe czy jesteś w ogóle kibicem. Twoja wiedza o Smudzie kończy się gdy on tapetował pokoje Niemcom. No i popraw ortografię bo powiem Twojej Mamie co robisz pod kołdrą ...
m
maciek
Kiedyś,jak Cupiał kupił Wisłę i zakupił za miliony prawie całą reprezentację Polski i świetnych zawodników zagranicznych,łatwo zdobywało się tytuły mistrzów kraju.Tym bardziej,że,większość klubów ligowych,w tym okresie, nie stanowiło konkurencji,mając status "pół zawodowych amatorów".Może tylko Legia miała jako takie warunki finansowe. Teraz ,gdy pieniądze nie płyną strumieniem,trzeba ciężko walczyć o dobre miejsce w tabeli.To,że Wisła,dzisiaj, nie walczy o dobre miejsce w spadkowej ósemce,zawdzięcza dobrej pracy trenera i ambicji piłkarzy.
a
ak
Nie jestem kibicem tego klubu.Ale uważam,że Smuda jest doskonałym trenerem.Gdy by więcej takich trenerów jak On ,pracowało by w naszej Ekstraklasie,to poziom naszej p.n.byłby o wiele wyższy.Lepiej pogońcie do lepszej pracy działaczy klubu i piłkarzy!
t
tadziu
Polityka klubu transfery za pięć dwunasta a nawet za minutę dwunasta. Gaszyński zamiast robić robotę jako prezes (nic konkretnego nie zrobił) gada o pucharach. Smuda przynajmniej ten bajzel poukładał. I druzyna nadal jest w grze a nie tuła się gdzieś na dnie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska