Piłkarze trenerów Łukasza Krzysztonia i Bartosza Madei (ten drugi będzie zarządzał zespołem w trakcie meczów, Krzysztoń jest grającym szkoleniowcem – przyp. red.) mają za sobą piątkową wygraną 2:0 z Białą w Brunarach w ramach półfinału Pucharu Polski na szczeblu PPN Gorlice. Awans do finału dały trafienia M.Trybka z 55. minuty i Kukli, który trafił w drugiej minucie doliczonego czasu gry.
Dodajmy, że najbliższy rywal ligowy Glinika to piąta siła poprzedniego sezonu. Obie drużyny najpierw zmierzyły się w Andrychowie – tam górą był GKS 2:1, w Gorlicach było na odwrót, 3:2 zwyciężył Beskid.
W sparingach gorliczanie spisywali się obiecująco, poza ostatnim pogromem 0:5 z Cosmosem Nowotaniec (czwarta liga podkarpacka). Wcześniej Glinik w 3. rundzie pucharu kraju rozbił A-klasową Moszczankę Moszczenica 11:0 (gole Trybek cztery, Śliwa dwa, Gogola dwa, Szafran, Gazda, Kuzio), 4:2 FK Gerlachov na Słowacji, takim samym wynikiem kończąc też starcie z Karpatami Krosno.
- Mamy swój plan na nowy sezon, ale póki co zachowamy go dla siebie. Nie chcemy pompować balonika, zobaczymy co przyniesie czas, a na podsumowania i jakieś konkretne założenia przyjdzie pora po rundzie jesiennej. Wtedy będziemy już mądrzejsi. Na pewno mamy się za co rehabilitować, poprzednie rozgrywki w naszym wykonaniu nie były udane – komentuje trener Łukasz Krzysztoń.
Przypomnijmy, że kampanię 2023/2024 Glinik zakończył ostatecznie na czternastym miejscu, a założeniem była czołowa dziesiątka. Pod koniec sezonu z drużyną dość nieoczekiwanie po 4,5 roku pracy rozstał się trener Tomasz Wacek, a zastąpił go dotychczasowy asystent Łukasz Krzysztoń.
GKS tego lata zasilili jak na razie wahadłowy Szymon Stasik z Karpat Krosno, mający na koncie cztery występy w ekstraklasie w barwach Stali Mielec oraz obrońca Wiktor Martuszewski. Nowy nabytek gorliczan w przeszłości był piłkarzem Górnika II Zabrze, a ostatnio reprezentował barwy Barciczanki Barcice.
