Budowa nowej drogi łączącej Brzesko z Nowym Sączem wyczekiwana jest już od lat. Trasa w obecnym stanie jest utrapieniem dla wielu kierowców oraz mieszkańców. Na wąskiej jezdni dochodzi często do wypadków, w których życie straciło kilkadziesiąt osób.
Wymarzona droga określana mianem Sądeczanki zaczęła nabierać realnych kształtów w kwietniu tego roku. To właśnie wtedy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przygotowała pięć wariantów przebiegu nowej trasy. Problemy pojawiły się, gdy rozpoczęły się konsultacje społeczne. Z propozycjami GDDKiA nie chcą się zgodzić przede wszystkim mieszkańcy gminy Gnojnik.- Żaden z przedstawionych wariantów nie może być przez nas zaakceptowany. Ideą budowy nowej drogi jest odciążenie mieszkańców od dużego ruchu pojazdów, a żaden z wariantów tego nie oznacza - tłumaczy Anna Stolarczyk, sołtys stolicy gminy Gnojnik.
Wysiedlą setki osób
Cztery spośród pięciu wariantów trasy przygotowanych przez GDDKiA przebiegają przez ścisłe centrum gminy Gnojnik. - Wybudowanie drogi według nich, może spowodować wysiedlenia ok 150 gospodarstw domowych - przyznaje Sławomir Paterek, wójt gminy Gnojnik.
I to stanowi największy powód do niezadowolenia mieszkańców. - Jeśli zrobią to tak, jak teraz proponują, wtedy pół wsi wysiedlą. Ja sama będę miała drogą koło ogrodzenia - kręci głowa pani Maria z Gnojnika.
- Droga jest potrzebna i nikt tego nie kwestionuje. Chodzi jednak o to, aby zrobić ją w sposób najmniej inwazyjny dla ludzi. Nikt nie będzie się godził na duży ruch samochodów za oknami lub przesiedlenia - podkreśla Dorota Musiał, sołtys sąsiedniej Gosprzydowej.
Proponują zmiany
Władze Gnojnika, widząc sprzeciw mieszkańców, proponują nowy wariant Sądeczanki.
- Jest to w zasadzie modyfikacja koncepcji, która przechodzi przez zachodnią część gminy. Przesuwamy po prostu przebieg trasy na tereny mniej zurbanizowane - przyznaje Sławomir Paterek. Samorządowcy już przedstawili swoją wizję GDDKiA. Drogowcy nie przyjęli tego entuzjastycznie. - Chcą odepchnąć drogę jak najdalej od siebie: po wzgórzach, lasach i terenach osuwiskowych co zwiększy koszty inwestycji - zaznacza Iwona Mikrut, rzecznik prasowy GDDKiA w Krakowie.
Samorządowcy z Gnojnika odpierają te zarzuty i zaznaczają, że po wyborze ich koncepcji koszty budowy Sądeczanki mogą być znacznie niższe. - Zmodyfikowany przez nas wariant skraca długość całej trasy o dziesięć procent, co może dać oszczędności rzędu 400 milionów złotych. Dodatkowo są oszczędności z tytułu wywłaszczeń i odszkodowań - zaznacza wójt Paterek.
GDDKiA ma wkrótce Gnojnikowi zaproponować własny nowy wariant. - Brak porozumienia poważnie zagrozi budowie nowej drogi - podkreśla Iwona Mikrut.
Mieszkańcy Gnojnika grożą jednak, że jeśli drogowcy nie uwzględnią ich poprawek, wtedy będą protestować. - Przedstawione propozycje to jakaś pomyłka. Chcą zrobić drogę, która w żaden sposób nie pozwoli nam dobrze żyć - zaznacza Anna Stolarczyk.
Autor: Robert Gąsiorek