MKS Trzebinia opuścił szeregi czwartoligowców, ale przede wszystkim dlatego, że MZPN zdecydował się na reformę rozgrywek na szczeblu wojewódzkim, czyli odszedł od podziału na grupy zachodnią i wschodnią, tworząc jedna elitę dla całej Małopolski. Na starych czwartoligowych zasadach, czyli przy podziale na grupy zachodnią i wschodnią, będzie działać powołana do życia V liga. To szczebel pośredni między wojewódzką elitą, a klasą okręgową. Właśnie do V ligi zostali przydzieleni trzebinianie. Czy w niej wystartują?
Problem pojawił się podczas walnego zebrania członków MKS. Ustępujący prezes Jacek Pająk nie wyraził chęci ubiegania się o reelekcję, a był jedynym kandydatem. Jak kilkakrotnie podkreślał w rozmowie z dziennikarzami, czuł się osamotniony w prowadzeniu klubu, przy malejącym od kilku lat wsparciu w gminnej kasy. A jeszcze kilka lat temu, podczas walki na trzecioligowych boiskach, MKS był sztandarowym klubem gminy, a jego budżet wzbudzał zazdrość działaczy piłkarskich w ościennych powiatach; oświęcimskim czy wadowickim.
Wobec braku chętnych do objęcia sterów klubu, przerwano walne zebranie. Zostanie dokończone 4 lipca 2022. Co jeśli wówczas nie zostanie wyłoniony nowy prezes? Brak nowego zarządu sprawi, że stowarzyszenie MKS Trzebinia zostanie zlikwidowane.
Z niepokojem sytuację w MKS obserwuje trener Wojciech Skrzypek, który wyraził gotowość kontynuacji pracy po spadku drużyny w czwartej ligi, ale musi wiedzieć, czy będzie miał gdzie i z kim pracować.
- Nie ukrywam, że mam propozycje z innych klubów. Dałem sobie czas podjęcia decyzji o mojej przyszłości do końca czerwca. Mam też zielone światło ustępującego zarządu na prowadzenie rozmów z innymi klubami – wyjawia Wojciech Skrzypek. - Nie lubię przerywać pracy w połowie drogi. Ten sezon pokazał nam, że samymi wychowankami ligi się nie uciągnie. Wystarczy wzmocnić kadrę, by wyzwolić w niej rywalizację i możemy sportowo walczyć o powrót w szeregi czwartoligowców - ostatecznie Wojciech Skrzypek zdecydował się pozostać w Trzebini, żeby kontynuować swoją misję, co ogłosił w mediach społecznościowych.
Pojawi się nowy kandydat na prezesa MKS Trzebinia?
W Trzebini wskazują, że roli ratownika mógłby się podjąć Jacek Augustynek, który cztery lata temu ustąpił w funkcji prezesa. Za jego kadencji drużyna dwukrotnie walczyła na boiskach trzeciej ligi, czyli na szczeblu międzywojewódzkim.
- Nie mówię „nie” – tymi słowami Jacek Augustynek wlewa w serca kibiców piłkarstwa w Trzebini słowa otuchy. - Nie ukrywam, że główną przeszkodą w podjęciu nowego wyzwania jest zdrowie. Przecież mam już po „siedemdziesiątce”. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, żeby klub miał upaść w momencie, kiedy „klepnięta” jest budowa nowego, pełnowymiarowego sztucznego boiska. Przecież nowy obiekt nie może świecić pustkami.
Być może właśnie Jacek Augustynek przed drugim terminem zebrania członków klubu MKS Trzebinia przeprowadzi rozmowy z burmistrzem i młodszymi od siebie ludźmi, gotowymi rzucić się w wir pracy w prowadzeniu klubu, a on mógłby służyć bogatym doświadczeniem. Jeśli nastąpi ofensywa dyplomatyczna przed zebraniem, być może także trener Wojciech Skrzypek zdecyduje się pozostać w Trzebini, żeby dokończyć swoją misję, widząc zdeterminowanych ludzi walczących o klub. No i być może taka postawa zasłuży na większe uznanie ze strony sponsorów, bo walka o powrót do elity województwa może się udać tylko przy dobrej współpracy klubu, samorządu i sponsorów. To taki piłkarski trójkąt szczęścia.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Piękny, odnowiony parku w Kościelcu w Chrzanowie zniszczony. Kto ponosi za to winę?
- Rusza budowa dróg pod nowymi wiaduktami w Chrzanowie. Będą utrudnienia w ruchu
- Zamek Lipowiec to perła Małopolski. Przepiękna średniowieczna twierdza!
- Coraz więcej pustych lokali w centrum Chrzanowa. To efekt kryzysu?
- Ciężarówka stoczyła się ze stacji benzynowej w Libiążu i uszkodziła budynki
- Zmiany personalne 2022 w Archidiecezji Krakowskiej. Gdzie pojawi się nowy proboszcz?
