Urząd miasta podwyżkę stawek za parkowanie tłumaczy wzrostem kosztów utrzymania parkingów. Dotychczasowe stawki były ustanowione przez radę miasta w 2016 roku. - Od tego czasu wszystkie koszty mocno wzrosły. Dlatego zdecydowaliśmy się wprowadzić podwyżkę – mówi Tomasz Filar, wiceburmistrz Zakopanego.
Podwyżka będzie dotyczyć wszystkich – z wyjątkiem mieszkańców, którzy wyrobią sobie kartę mieszkańca. Dla nich stawki pozostały na dotychczasowym poziomie – czyli 1 zł zamiast 2 zł za pierwsze 30 minut, 3 zł zamiast 5 zł za pierwszą godzinę. Dodatkowo posiadacze karty mieszkańca zostali uprawnieni do darmowego parkowania raz na dobę przez 60 minut w strefie płatnego parkowania. Co więcej, na kilku parkingach w sąsiedztwie różnych instytucji wyznaczono miejsca postojowe tylko dla mieszkańców, gdzie posiadać karty będzie mógł zaparkować maksymalnie do 60 minut.
- Turysta nie będzie mógł tam zaparkować. Jeśli to zrobi, nawet gdy zapłaci za postój w parkomacie, narazi się na mandat – mówi wiceburmistrz.
Wówczas kierowca zostanie ukarany za wykroczenie – niestosowanie się do znaku D-18a. A to oznacza mandat karny w wysokości 100 zł i 1 punkt karny.
Co ciekawe, taką karą zagrożeni są także mieszkańcy pobliskiego Kościeliska, czy Poronina, którzy na co dzień przebywają na terenie Zakopanego – pracują, czy mają tutaj do załatwienia sprawy. Oni de facto od 1 sierpnia są w Zakopanem traktowani jak... turyści.
- Ja z Kościeliska do centrum Zakopanego mam bliżej, niż mieszkańcy Olczy, czy Cyrhli, dzielnic na terenie miasta Zakopane. Tymczasem będą traktowany jak turysta, gorzej niż mieszkaniec. Jestem mieszkańcem powiatu tatrzańskiego i muszę jeździć do Zakopanego, by załatwić sprawy w urzędach. Bo Zakopane to miasto powiatowe, więc są tutaj urzędy, których nie ma w wioskach wokół Zakopanego. Poza tym jestem w Zakopanem codziennie, bo tutaj pracuję – mówi pani Marcin, mieszkaniec Kościeliska. - Uważam, że jest to niesprawiedliwe. Powinno to zostać wzięte pod uwagę.
Podobnego zdania jest pani Alina, mieszkanka Poronina, która – choć na co dzień pracuje w Zakopanem i tutaj koncentruje się jej życie, będzie traktowana jak turystka. - Taka aż podwyżka będzie dla nas bardzo odczuwalna. Tym bardziej, że nasz rejon z uwagi na atrakcyjność turystyczną, i tak do tanich nie należy. Teraz jeszcze odczujemy podwyżkę na parkingach – mówi kobieta.
Dodaje, że mieszkańcy okolicznych miejscowości niektóre urzędowy sprawy muszą załatwić w Zakopanem. - Bo np. nie ma nigdzie indziej u nas Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – mówi kobieta. I dodaje z przekąsem: Przynajmniej w Tatrach traktują nas równo, bo za darmo na szlaki mogą wejść wszyscy mieszkańcy powiatu tatrzańskiego, a nie tylko jednej gminy.
Tomasz Filar zaznacza, że odśnieżanie ulic, remonty dróg, czy inwestycje w mieście są finansowane z podatków opłacanych przez mieszkańców miasta, a nie powiatu. - Mieszkańcy pozostałych gmin nie dokładają się do tego. Dlatego uważam, że mieszkańcom naszego miasta taka ulga się należy – mówi wiceburmistrz.
Góralscy pielgrzymi po tygodniu dotarli na Jasną Górę. Powit...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]