https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Górale chcą wykupić katownię Podhala

Przemysław Bolechowski
Czy podhalańskim gminom uda się zebrać pieniądze na kupno dawnej katowni gestapo?
Czy podhalańskim gminom uda się zebrać pieniądze na kupno dawnej katowni gestapo? Przemysław Bolechowski
Grupa radnych i mieszkańców Zakopanego zaapelowała do władz miasta, aby wykupić wystawiony właśnie na sprzedaż ośrodek Palace - w czasie II wojny światowej siedzibę gestapo a obecnie ośrodek rehabilitacyjno-szkoleniowy. To tutaj setki osób torturowano i zakatowano na śmierć. Teraz, gdy obiekt wystawiono na sprzedaż, pojawiły się obawy, że ewentualny nabywca może zamknąć działające w budynku muzeum walki i męczeństwa. Radni zaproponowali więc, że muzeum kupi miasto. Pieniądze na ten cel mają na ten cel dać podhalańskie samorządy.

Informację o tym, że budynek Palace zlokalizowany przy ulicy Chałubińskiego w Zakopanem idzie pod młotek, podano kilka dni temu i już zelektryzowała całą lokalną społeczność. I nie ma się co dziwić - wybudowany w 1933 roku pensjonat został w czasie drugiej wojny światowej przejęty przez gestapo na swoją siedzibę. W piwnicach urządzono cele dla więźniów a w pokojach na wyższych kondygnacjach bestialsko przesłuchiwano więźniów. Gdy w latach 90. obiekt został wystawiony na sprzedaż, miasto Zakopane chciało kupić nieruchomość, ale z kiepskim rezultatem.

- Pamiętam, że radni podjęli uchwałę w tej sprawie i zaproponowaliśmy nawet określoną kwotę - przypomina sobie Piotr Bąk, były burmistrz miasta i historyk. - Potem jednak okazało się, że sprzedający potraktował naszą ofertę jako argument do podniesienia ceny i Palace zostało sprzedane komuś innemu. Prywatny właściciel zgodził się jednak na to, aby w dawnych celach więziennych dalej działało muzeum. Choć i tak były kontrowersje, że w dawnej siedzibie gestapo działa ośrodek wypoczynkowy.

- Tam często odbywają się imprezy i zabawy - ze zgrozą kiwa głową Anna Groń z Zakopanego. - Dla mnie to nie do pomyślenia żeby w miejscu, gdzie katowano ludzi, bawić się do białego rana. To brak szacunku dla pomordowanych. Obecnie jednak właściciel chce budynek sprzedać, a to może oznaczać, że nie wiadomo, czy przetrwa nawet istniejące obecnie muzeum.

- Stąd nasz apel do burmistrza, aby budynek kupiło miasto - tłumaczy nam Jan Gąsienica Walczak, radny zakopiański. - Nowy właściciel, jeśli się znajdzie, może na obiekt patrzeć tylko komercyjnie i niekoniecznie musi uszanować historię budynku. A dla nas to pamięć o tych, którzy tam zginęli - Polakach, Żydach, Romach, Czechach i Słowakach. Zginęło tam pół tysiąca osób, a kilka tysięcy wywieziono stąd do obozów koncentracyjnych. Dlatego apelujemy, aby miasto kupiło budynek i urządziło w nim na przykład Europejskie Centrum Integracji Historycznej.

Apel trafił już do władz miasta choć te podkreślają, że sprawa nie jest taka prosta. - Oczywiście najlepiej byłoby wykupić Palace - podkreśla Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. - Ale właściciel żąda za nieruchomość 16 milionów złotych, a takiej kwoty w budżecie miasta nie mamy. Gdybyśmy kupili Palace, to nasz budżet po prostu by się załamał. Jestem natomiast otwarty na to, aby budynek na przykład kupić wraz z innymi samorządami z Podhala i zorganizować tam muzeum.

Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem budynku Palace. Był dla nas nieuchwytny. Dzierżawca obiektu potwierdza jednak, że jest on na sprzedaż. Na ewentualne oferty właściciel poczeka aż do września, potem okaże się, czy byli chętni na zakup nieruchomości.

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kuraś
W Krakowie na ul. Pomorskiej w miejscu gdzie była siedziba SD i innych formacji niemieckiej bezpieki od wielu lat w części budynku jest muzeum, które w ciągu ostatnich kilku lat zyskało na wizualizacji, pojawiły się dobre wystawy.

Generalnie miasto nie jest od kupowania hoteli, fakt, ale to nie hotel a miejsce kaźni i pamięci - w nim uśmiercono kilkaset osób, a więziono i znęcano się nad ok. 2000 Bogu ducha winnych ludzi. I tak na ten budynek trzeba patrzeć. Niezależnie czy jest on w centrum miasta czy nie. Zresztą "Palace" nie jest w centrum miasta.

W tekście nie napisano, że po zakupie w 1999 r. nowy właściciel wyremontował 4 cele w piwnicach, gdzie były ślady krwi (w sumie zachowanych cel w 1999 r. było 6 - i to był niebywały skandal). Teraz tam ludzie sobie szamają żarełko, gdyż albowiem jest tam jadalnia.
f
folksdojcze
do truty czy po twojemu wszyscy polacy to folksdojcze czyzy tylko ci którzy służyli niemcom za okupacji,a teraz wypisują brednie dla niemieckiego właściciela gazety ?
t
trutty
To Goralw zapomnieli juz zo tym ze mieli swoja organizacje o nazwie Goralenvolk ktora scisle wspolpracowala z Gestapo?
J
Jan
Miasto nie jest od kupowania hoteli za ogromne pieniądze, które potem jeszcze trzeba utrzymywać (a jak widać to spory budynek). Na obiekcie można umieścić tablicę upamiętniającą ofiary, każdy właściciel raczej się na to zgodzi, a muzeum - miejsce pamięci należy urządzić w innym, odpowiedniejszym budynku. Tak przecież robi się w dużych miastach, gdzie wiele budynków jest związanych ze zbrodniczą działalnością totalitarnych reżimów, a przecież nie można ich wszystkich wyłączyć z użytkowania.
Ewentualnie można by się zwrócić do jakiejś niemieckiej fundacji, oni czasami wspierają zakup takich miejsc pod muzea.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska