Zgłoszenie o pożarze dotarło do dyżurnego wczesnym wieczorem. Czas, gdy we wszystkich telewizjach emitowane są programy informacyjne albo publicystyczne. Starsze małżeństwo pewnie oglądało któryś z nich. Nie wiadomo co się stało - czy może doszło do zwarcia w urządzeniu, czy płomień w telewizorze był konsekwencją innej usterki - cokolwiek by nie było, płomienie natychmiast zajęły stojącą obok szafkę i wyposażenie pokoju. Alarm, że pali się w domu jednorodzinnym, postawił na nogi całą komendę PSP w Gorlicach. Na miejsce pojechało cztery wozy bojowe, w sumie 11 strażaków.
- Gdy jednostki dotarły na miejsce, zastały starsze małżeństwo, 85-letnia kobieta stała w otwartym oknie, jej 95-letni mąż był w kuchni - relacjonuje Dariusz Surmacz, oficer prasowy KP PSP w Gorlicach. - Mieszkanie było mocno zadymione, więc strażacy natychmiast wyprowadzili oboje na zewnątrz, podali też tlen i obserwowali do czasu przyjazdu załogi karetki pogotowia - dodaje.
W tym samym czasie zastęp walczył z płomieniami. Zastosowana została gaśnica proszkowa, dla bezpieczeństwa odłączony został gaz i prąd.
- Strażacy dogasili palące się wyposażenie, sprawdzili budynek za pomocą kamery termowizyjnej - dodaje. - Straty oszacowane zostały na około 20 tysięcy złotych, uratowane mienie na czterysta tysięcy - dodaje.
Na szczęście seniorom nic się nie stało. Przestraszeni, ale cali i zdrowi trafili pod opiekę bliskich.
NASZE NAJLEPSZE MATERIAŁY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: 27. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - Czy będzie kolejny rekord?